Cypr to nie taka odległa kraina:) A jednak w kulturze cypryjskiej są rzeczy, które mnie irytowały, zaskoczyły przeszkadzały. Co ich różni od nas?
1. Miejscowi wchodzą
Mieliśmy hotel z basenem. Wiadomo ilość leżaków ograniczona. Co mnie zszokowało pierwszego dnia pobytu? Otóż tam miejscowi oraz turyści z miasta mogą wejść na teren hotelu skorzystać z hotelowego basenu i leżaka i zwyczajnie wyjść! Nie ma wymogu, że muszą chociażby wydać 10 euro na barze. Zwyczajnie wchodzą, kąpią się i zajmują leżak. Problem w tym, że ja za to płacę słone pieniądze, a on wchodzi bez niczego za darmo. Na szczęście skończyło się bez awantur o miejsce na leżakach, ale dla mnie po dziś dzień jest to nie zrozumiały zwyczaj. Owszem, jeśli korzystaliby odpłatnie to tak, ale w tej sytuacji nawet skomentowałam to tak, że trzeba nam było wynająć pokój w hotelu bez basenu, tańszym, a na basen chodzić do kogo popadnie:)
Dziwne to strasznie.
2. Jedź baranie!
Na Cyprze nie obowiązują chyba żadne przepisy ruchu drogowego. Każdy trąbi jak oszalały, na znaki i światła zupełnie nie patrzą. Na dodatek jest tak ruch lewostronny, który bardzo mnie denerwował. Podobnie jak w Warszawie, klakson, klakson i jeszcze raz klakson. Piesi przebiegają przez ulicę nie uruchamiając świateł na przejściach. Koszmar. Jeszcze na przedmieściach jakoś można to przeboleć, ale w centrum odgłos klaksonu aż niszczy uszy:) Nie sądziłam, że tak można się poruszać w cywilizowanym kraju, a jednak można. Człowiek ma tam wrażenie, że nie obowiązują tam żadne przepisy. Ciekawe czy łatwo jest zrobić prawko:)
3. Siesta, panie siesta
Wiele knajp, barów otwieranych jest tam od 16. Powód? Bardzo wysokie temperatury w ciągu dnia. Zakłada się, że nikt w południe na pizze nie przyjdzie, więc jaki jest sens otwierać lokal. Niestety skutkuje to też tym, że obiady jedzone są bardzo późno. Otóż śniadanie w hotelu było ok. 8-9, obiad zaś o 19-21! Człowiek jest do tego czasu głodny. Miejscowi są do tego przyzwyczajeni. Turyści już niezupełnie. Niby wykupiliśmy pobyt z wyżywieniem, a i tak na jedzenie wydaliśmy mnóstwo pieniędzy. Często idąc miastem spotkać można tabliczki o godzinie otwarcia lokalu. I niestety późnej godzinie. Za to wieczorami 20-23 na ulicach jest mnóstwo ludzi. Tam życie toczy się bardziej nocą niż za dnia. Temperatura robi swoje. Zresztą ciężko jest nawet usiedzieć na powietrzu o przypuśćmy 14. Skwar sięgający 45 stopni daje w kość, nic w tym dziwnego, że siesta jest tak dla nich ważna.
4.Brudasy!!!
Jezu jakie z z nich brudasy! Kto widział fotki widział, że pełno na nich papierów, butelek i przepełnionych koszy na śmieci. W centrum gdzie jest mnóstwo turystów wygląda to względnie, jednak już poza ścisłym centrum jest masakra. Idziesz i co chwilę kopniesz papier, opakowanie po lodach czy butelkę. Na polach, które leżą ugorem leży mnóstwo papierzysk. Ja nie wiem jak oni mogą tak żyć. Sama nie jestem jakimś nie wiadomo jakim czyściochem, ale bez przesady. Nikt tam raczej nie dba o wygląd, a powinno im zależeć, bo turyści mieli gdzie wracać i by wystawiali im pozytywną opinię. Jak widać ich brudna natura bierze górę. A szkoda, bo te piękne uliczki i otoczenie plaż nie wygląda apetycznie wśród odpadów.
5. Następny, następny
U nas w Katowicach dokładnie przetrzepali nas na lotnisku równo. Płyny, elektronika. Lasce zapipczały sprzączki od sandałów kazali zdjąć i łazić po brudnym dywaniku. Ależ ona się wkurzyła, że nie dostała choćby ochraniaczy takich jak w szpitalach są. Nic. Uwaliła sobie nogi, ale kogo to obchodziło. W Larnace gotowi do odprawy czekamy na swoją kolej. Wsadzamy na wyciąg torbę, zabieramy się za wypakowywanie, a przemiły Pan mówi do nas "NEXT":) Nic nie trzeba było wyciągać, wystarczył skaner. Jedna dziewczyna też ściągała buty, ale dostała ochraniacze. Można? Można. Każdy był tylko przesuwany, następny i kolejny, żadnego sprawdzania. Bez problemu w podręcznym bagażu przewiozłam krem 300 ml i wodę 500 ml. U nas zrobiliby chryję o to bez wątpienia.
Podsumowując wyjazd był udany, gorąco i pełno turystów. Mnóstwo Polaków i niestety takiej prymitywnej klasy. Jednak patrząc na to wszystko całościowo wakacje zaliczam do udanych. Cypryjskie zwyczaje irytowały, jednak dało się to przełknąć:)
W przyszłym roku kierunek Barcelona:)
Buziaki
Jezu jakie z z nich brudasy! Kto widział fotki widział, że pełno na nich papierów, butelek i przepełnionych koszy na śmieci. W centrum gdzie jest mnóstwo turystów wygląda to względnie, jednak już poza ścisłym centrum jest masakra. Idziesz i co chwilę kopniesz papier, opakowanie po lodach czy butelkę. Na polach, które leżą ugorem leży mnóstwo papierzysk. Ja nie wiem jak oni mogą tak żyć. Sama nie jestem jakimś nie wiadomo jakim czyściochem, ale bez przesady. Nikt tam raczej nie dba o wygląd, a powinno im zależeć, bo turyści mieli gdzie wracać i by wystawiali im pozytywną opinię. Jak widać ich brudna natura bierze górę. A szkoda, bo te piękne uliczki i otoczenie plaż nie wygląda apetycznie wśród odpadów.
5. Następny, następny
U nas w Katowicach dokładnie przetrzepali nas na lotnisku równo. Płyny, elektronika. Lasce zapipczały sprzączki od sandałów kazali zdjąć i łazić po brudnym dywaniku. Ależ ona się wkurzyła, że nie dostała choćby ochraniaczy takich jak w szpitalach są. Nic. Uwaliła sobie nogi, ale kogo to obchodziło. W Larnace gotowi do odprawy czekamy na swoją kolej. Wsadzamy na wyciąg torbę, zabieramy się za wypakowywanie, a przemiły Pan mówi do nas "NEXT":) Nic nie trzeba było wyciągać, wystarczył skaner. Jedna dziewczyna też ściągała buty, ale dostała ochraniacze. Można? Można. Każdy był tylko przesuwany, następny i kolejny, żadnego sprawdzania. Bez problemu w podręcznym bagażu przewiozłam krem 300 ml i wodę 500 ml. U nas zrobiliby chryję o to bez wątpienia.
Podsumowując wyjazd był udany, gorąco i pełno turystów. Mnóstwo Polaków i niestety takiej prymitywnej klasy. Jednak patrząc na to wszystko całościowo wakacje zaliczam do udanych. Cypryjskie zwyczaje irytowały, jednak dało się to przełknąć:)
W przyszłym roku kierunek Barcelona:)
Buziaki
Co zrobisz, inna "kultura" obowiązuje :D
OdpowiedzUsuńniestety
UsuńNie fajnie z tym wchodzeniem i korzystaniem z basenu...
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się to nie podobało
UsuńWłaśnie planuję wyjazd z rodzinką i zastanawiamy się pomiędzy Kretą a Cyprem. Chyba jednak postawimy na Kretę :D tą sytuacja z basenem to lekkie przegięcie.
OdpowiedzUsuńTragedii nie ma, ale zwyczaj basenowy irytował mnie najbardziej
UsuńTeż oburzyłabym się oto, że miejscowi wchodzą sobie do hotelowego basenu i tak po prostu się kąpią a ja musiałam zapłacić za to niemałe pieniądze :/
OdpowiedzUsuńNiestety, przyznam szczerze, że chyba nawet obsługa hotelu miała dość tego najazdu
UsuńOoo, Barcelona! Szkoda, że nie wiedziałaś, że nie będą sprawdzać bagaży, pewnie wyniosłabyś połowę drogerii do testowania! :)
OdpowiedzUsuńdokładnie. a ja w obawie nic nie kupowałam
UsuńPodobno Indie to jeden wielki smietnik:P
OdpowiedzUsuńteż tak słyszałam
UsuńNie sądziłam, że tam jest tak brudno...
OdpowiedzUsuńniestety, a podobni cywilizowany kraj
UsuńWidoki pewnie rekompensowały niedogodności :)
OdpowiedzUsuńto prawda
UsuńZ tym wchodzeniem na basen to rzeczywiście porażka człowiek placi a ci sobie wchodza i tak za darmo korzystaja co dla mnie jest nie pojęte że wogóle coś takiego jest i z tą kolacja to nie zaciekawie ja juz o 14 jestem mega glodna i obiadek musze zjeść jedziesz na wakacje odpocząć i dobrze zjeść a tu takie coś
OdpowiedzUsuńFakt, że mieliśmy wykupiony obiad nie sprawił, że się tam najadałam, wręcz przeciwnie non stop chodziłam głodna
UsuńCo kraj to obyczaj :)
OdpowiedzUsuńNiestety
Usuńpowiem Ci, że punkt pierwszy bardzo mnie zdziwił i pewnie też bardzo by mnie irytował ;)
OdpowiedzUsuńMnie wkurzał strasznie, ale co zrobić
UsuńByłam na Cyprze i nic takiego irytującego tam nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuńŚmieci tam nie widziałam już bardziej Egipt, Tunezja
Przepiękne, zadbane ogrody, pełno kotecków na plaży, życzliwość obcokrajowców.
My sobie wynajęliśmy samochód i zwiedziliśmy sporo Cypru.
Polecam wszystkim wyprawę w lutym - rewelacja.
Mieliśmy za free baseny, korty i inne normalnie płatne atrakcje.
Jedzenie przepyszne all inclusive.
Nigdzie tak nie wypoczęłam, jak na Cyprze,
Chciałabym tam wrócić.
Być może byłaś w innej części Cypru. Nie twierdzę, że wszędzie jest tak samo. W Larnase jest dużo śmieci co widać na zdjęciach. I wszechobecny zwyczaj basenowy
UsuńTez mnie w takich egzotycznych krajach denerwują te siesty :) Jestem przyzwyczajona, że w dzień jest raczej wszystko otwarte :P
OdpowiedzUsuńNa Cyprze nigdy nie byłam. Przeważnie wybieramy Hiszpańskie wyspy. W październiku wybieramy się na Wyspy Kanaryjskie, których nie mogę się już doczekać :)
Wiesz nic dziwnego, sama w takim skwarze nie chciałabym pracować. Zazdroszczę Kanarów
UsuńAle powiem Ci, że w tamtych krajach ten skwar nie jest tak odczuwalny jak u nas. Bo tam wokół wysp wieje ten chłodny wiaterek od morza czy oceanu i jest przyjemnie :) Więc moim zdaniem da się tam funkcjonować :) Myślę, że gorzej było już u nas przez ostatnie tygodnie jak były te upały po około 40 stopni :)
UsuńMnie było tam ciężko funkcjonować, po pięciu minutach od wyjścia na dwór byłam cała mokra, ciężko mi się oddychało i było mi słabo.
UsuńTo może ja tak mam, bo jestem ciepłolubna :P
Usuńbyć może
UsuńNa Cyprze nie byłam, chętnie bym się wybrała. :)
OdpowiedzUsuńJa będę miło wspominać ten wyjazd
Usuńruch lewsostronny znam w Anglii masakra.. ale ten pierwszy news z basenem to asakra jakaś... ja bym powybijała haha serio
OdpowiedzUsuńTeż mnie to strasznie raziło, tym bardziej, że oni za nic nie płacili. Wchodzili narobili szumu i poszli. Zajmowali miejsce w basenie i na leżakach. A najlepsza była kolonia 12 dzieciaków i dwie opiekunki, które zupełnie nad nimi nie panowały.
Usuńtroche przerazajace, ciekawe co o nas mowia;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie dziwię się, że przy 45 stopniach życie zaczyna się dopiero wieczorem, u nas przy 35 ledwo można było wytrzymać, a co dopiero pracować:) Ale fakt, że przez to między śniadaniem i obiadem jest za duża różnica czasu, chociaż w hotelu mogli wcześniej je podawać:)
OdpowiedzUsuńMogliby, ale tego niestety nie robili. Jednak dzięki temu mogłam poznać ich lokalną kuchnię
UsuńJa osobiście nigdy nie byłam za granicą,więc nie mogę nawet opisać swoich wrażeń z podobnych wakacji.
OdpowiedzUsuńwszystko przed tobą
UsuńFaktycznie porazka z tymi basenami ;/
OdpowiedzUsuńStraszna, ale co zrobić takie ich zwyczaje
UsuńAle super post! Bardzo fajne spostrzeżenia, powiem szczerze, że sama niedawno wróciłam z Grecji i również zauważyłam tam kilka równie dziwnych zjwisk. Cieszę się, że tu wpadłam, super się czyta :)
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńTrzeba siędostosować.. niestety w każdym kraju jest inaczej i ja zazwyczaj czytam poradniki albo siedze w necie by się nie naciąć na coś co mogło by mnie wprawić w osłupienie ;)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się wyjazd na Cypr, dzięki Tobie wiem już, czego mogę się spodziewać ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę się tam wybrac! :)
OdpowiedzUsuń