Post na temat tego filmu ukazał się ponad rok temu. Przez ten rok film widziałam dwa razy. Nadal głęboko siedzi w głowie. Fabuła idealnie odpowiada realiom jakie spotykają wiele kobiet. Nadal uważam, że
choć Jennifer Lopez to nie moja
ulubiona aktorka, za tą rolę powinna dostać Oskara. Moje zdanie chyba się nie zmieni.
O czym jest ten film?
Slim
- ciężko pracującej młodej kobiecie wydaje się, że natrafiła na
mężczyznę swojego życia. Mitch jest przemiłym i bogatym właścicielem
firmy budowlanej. Wspólnie rozpoczynają idylliczne życie na
przedmieściach, jednak po urodzeniu córki Slim zauważa, że osobowość
Mitcha ma również drugą stronę: mroczne alter ego, które powoduje, że
Mitch zmienia spokój rodziny w koszmar. Bojąc się o swoją córkę, Slim
próbuje uciec przed mężem. Zmienia swoje imię i swój wygląd, a następnie
próbuje żyć w ukryciu, jednak nie uchroni jej to przed polowaniem,
jakie urządził Mitch.
Moja opinia:
Ten film powinno puszczać się wszystkim kobietom jak mantrę już w szkole. Każda z nas musi znać swoją wartość. My kobiety uchodzimy podobno za słabszą płeć. Dlaczego? Bo rodzimy dzieci, mamy okres i słabszą psychikę? Bzdura. Najgorsze, że wiele z nas w to wierzy. Mężczyzna robi nam wodę z mózgu, traktuje jak zero. A rodzina często w obawie przytakuje. Która z nas chce być traktowana przez męża jak Slim- notorycznie zdradzana, obrażana, bita i żyjąca z przekonaniem, że jest nic nie warta? Spójrzmy na to z drugiej strony- co to za facet, który traktuje kobietę jak szmatę? Tylko skończony dupek tak postępuje. Dupek, który ma zbyt wysokie mniemanie o sobie i myśli, że siłą zdziała wszystko. Facet, który podnosi rękę na kobietę i na dzieci jest zerem. Dlaczego kiedyś byłyśmy traktowane jak damy, faceci o nas się zabijali, a dziś pozwalamy by łamali nam ręce i nogi albo gwałcili wedle życzenia? Ten film świetnie pokazuje, że nie zawsze musimy być słabe i bezradne wobec swojego oprawcy. Gdzie jest napisane, że nadajemy się tylko do garów, rodzenia dzieci i "dawania" jak jemu się zachce? Nigdzie. Każda z nas musi znać swoją wartość i wiedzieć, że nigdy, ale to nigdy nie może pozwolić na podobne rzeczy jakie miały miejsce w domu Slim. Ona się nie poddała. Walczyła, bo miała dla kogo. Jej najwyższą wartością była córka, którą musiała za wszelką cenę ochronić. Walczyła tą samą bronią, która skazała ją na cierpienie. Pokazała, że można pokonać mężczyznę, jeśli ma się tylko trochę wiary, sprytu i odwagi. I nie trzeba od razu mieć czarnego pasa w karate, ale głęboką wiarę w to, że jednak można. Miałam niestety możliwość poznania kobiet, które są maltretowane przez mężczyzn i wiecie co? One uważają, że to ich wina! Że były złe, że źle gotowały, dbały. To nie facet był zły, to one, a bicie było karą. Krew mi się burzy jak słyszę coś takiego. Pomyśleć, jakie kobieta musiała mieć pranie mózgu. Straszne. Najgorsze, że zdawały sobie sprawę o tym co się wokół nich dzieje dopiero wtedy, gdy trafiały do szpitala z połamanymi kończynami, żebrami i krwiakami mózgu. A co gorsza gdy dzieciom również działa się krzywda. Ja wiem, że łatwo się gada. Tyle, że widziałam na własne oczy krew, siniaki i łzy.
Niestety kobiet, które są ofiarami przemocy mężczyzn jest dużo, niestety za dużo. Nie twierdze, że należy nam się nie wiadomo co, jakieś lepsze traktowanie ze względu na płeć. Zwyczajnie uważam, że podobnie jak mężczyźnie należy nam się po prostu szacunek. Ha, my też nie jesteśmy bez winy. Czasami bywa tak, że kobieta prowokuje. Najczęściej jednak facet chce agresją i siniakami pokazać swoją wyższość. Męskie ego nie pozwala mu byśmy to my były na piedestale, bo przecież to on jest samcem. Łatwo jest krzywdzić słabszych, bo przecież nie ma co się zgrywać- fizycznie jesteśmy mniej wytrzymałe niż mężczyzna- psychikę dla odmiany mamy mocniejszą i bardziej odporną. Zauważcie, że największy odsetek samobójstw występuje u samców. To tak na marginesie.
Osobiście patrząc z własnej perspektywy wiem, że choćbym miała spieprzać w pidżamie na bosaka bez grosza przy duszy, to nie pozwolę by ktokolwiek, a szczególnie facet mnie pił i poniżał i krzywdził moje dzieci. Nigdy. Nie mówię tu o sytuacji, gdy podczas jakiejś awantury dostane w policzek. Z liścia dałam nie raz i tego powiedzmy nie uwzględniam. Mówię o biciu po całym ciele czymkolwiek, bez szczególnego powodu. Gdyby facet w ten sposób podniósł na mnie rękę, posiniaczył mnie, złamał mi coś, to jest definitywny koniec. Ja takich rzeczy nie wybaczam, podobnie jak zdrady, bo kto raz się skusi, ten prędzej czy później zrobi to po raz kolejny.
Skąd w ogóle taki wpis? Zwyczajnie. A może to też trochę zaleciałości mojej pracy, w której mam styczność z wieloma osobami i najróżniejszymi historiami, łącznie z tymi o przemocy rodzinnej względem kobiet i dzieci.
Dziewczyny nie pozwólmy na to, bo jakiś samiec nami rządził! By podnosił na nas rękę, gdy mu się zamarzy! Jak chce sobie powalić, to worek treningowy niech sobie kupi, bo my nim nie jesteśmy. Szanujmy się! Walczmy o swoją godność! Dla siebie i dla dzieci!.
Pamiętajcie o konkursie
Ten film powinno puszczać się wszystkim kobietom jak mantrę już w szkole. Każda z nas musi znać swoją wartość. My kobiety uchodzimy podobno za słabszą płeć. Dlaczego? Bo rodzimy dzieci, mamy okres i słabszą psychikę? Bzdura. Najgorsze, że wiele z nas w to wierzy. Mężczyzna robi nam wodę z mózgu, traktuje jak zero. A rodzina często w obawie przytakuje. Która z nas chce być traktowana przez męża jak Slim- notorycznie zdradzana, obrażana, bita i żyjąca z przekonaniem, że jest nic nie warta? Spójrzmy na to z drugiej strony- co to za facet, który traktuje kobietę jak szmatę? Tylko skończony dupek tak postępuje. Dupek, który ma zbyt wysokie mniemanie o sobie i myśli, że siłą zdziała wszystko. Facet, który podnosi rękę na kobietę i na dzieci jest zerem. Dlaczego kiedyś byłyśmy traktowane jak damy, faceci o nas się zabijali, a dziś pozwalamy by łamali nam ręce i nogi albo gwałcili wedle życzenia? Ten film świetnie pokazuje, że nie zawsze musimy być słabe i bezradne wobec swojego oprawcy. Gdzie jest napisane, że nadajemy się tylko do garów, rodzenia dzieci i "dawania" jak jemu się zachce? Nigdzie. Każda z nas musi znać swoją wartość i wiedzieć, że nigdy, ale to nigdy nie może pozwolić na podobne rzeczy jakie miały miejsce w domu Slim. Ona się nie poddała. Walczyła, bo miała dla kogo. Jej najwyższą wartością była córka, którą musiała za wszelką cenę ochronić. Walczyła tą samą bronią, która skazała ją na cierpienie. Pokazała, że można pokonać mężczyznę, jeśli ma się tylko trochę wiary, sprytu i odwagi. I nie trzeba od razu mieć czarnego pasa w karate, ale głęboką wiarę w to, że jednak można. Miałam niestety możliwość poznania kobiet, które są maltretowane przez mężczyzn i wiecie co? One uważają, że to ich wina! Że były złe, że źle gotowały, dbały. To nie facet był zły, to one, a bicie było karą. Krew mi się burzy jak słyszę coś takiego. Pomyśleć, jakie kobieta musiała mieć pranie mózgu. Straszne. Najgorsze, że zdawały sobie sprawę o tym co się wokół nich dzieje dopiero wtedy, gdy trafiały do szpitala z połamanymi kończynami, żebrami i krwiakami mózgu. A co gorsza gdy dzieciom również działa się krzywda. Ja wiem, że łatwo się gada. Tyle, że widziałam na własne oczy krew, siniaki i łzy.
Niestety kobiet, które są ofiarami przemocy mężczyzn jest dużo, niestety za dużo. Nie twierdze, że należy nam się nie wiadomo co, jakieś lepsze traktowanie ze względu na płeć. Zwyczajnie uważam, że podobnie jak mężczyźnie należy nam się po prostu szacunek. Ha, my też nie jesteśmy bez winy. Czasami bywa tak, że kobieta prowokuje. Najczęściej jednak facet chce agresją i siniakami pokazać swoją wyższość. Męskie ego nie pozwala mu byśmy to my były na piedestale, bo przecież to on jest samcem. Łatwo jest krzywdzić słabszych, bo przecież nie ma co się zgrywać- fizycznie jesteśmy mniej wytrzymałe niż mężczyzna- psychikę dla odmiany mamy mocniejszą i bardziej odporną. Zauważcie, że największy odsetek samobójstw występuje u samców. To tak na marginesie.
Osobiście patrząc z własnej perspektywy wiem, że choćbym miała spieprzać w pidżamie na bosaka bez grosza przy duszy, to nie pozwolę by ktokolwiek, a szczególnie facet mnie pił i poniżał i krzywdził moje dzieci. Nigdy. Nie mówię tu o sytuacji, gdy podczas jakiejś awantury dostane w policzek. Z liścia dałam nie raz i tego powiedzmy nie uwzględniam. Mówię o biciu po całym ciele czymkolwiek, bez szczególnego powodu. Gdyby facet w ten sposób podniósł na mnie rękę, posiniaczył mnie, złamał mi coś, to jest definitywny koniec. Ja takich rzeczy nie wybaczam, podobnie jak zdrady, bo kto raz się skusi, ten prędzej czy później zrobi to po raz kolejny.
Skąd w ogóle taki wpis? Zwyczajnie. A może to też trochę zaleciałości mojej pracy, w której mam styczność z wieloma osobami i najróżniejszymi historiami, łącznie z tymi o przemocy rodzinnej względem kobiet i dzieci.
Dziewczyny nie pozwólmy na to, bo jakiś samiec nami rządził! By podnosił na nas rękę, gdy mu się zamarzy! Jak chce sobie powalić, to worek treningowy niech sobie kupi, bo my nim nie jesteśmy. Szanujmy się! Walczmy o swoją godność! Dla siebie i dla dzieci!.
Pamiętajcie o konkursie
Tekst postu konkretny z własnym zdaniem, ale większość z Nas kobiet myśli podobnie jak Ty. Recenzja filmu wciągnęła mnie i postaram się film namierzyć w sieci i go oglądnąć.
OdpowiedzUsuńFilm warty uwagi, świetnie obrazuje problem wielu kobiet
UsuńOglądnęłam film, wzruszył mnie, ale warto było się z nim zapoznać:)
UsuńNie widziałam filmu, ale może obejrzę w wolnej chwili. Całkiem ciekawy.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy i życiowy
UsuńOglądałam film i bardzo mi się podobał. Nigdy w życiu nie pozwoliłabym na to, aby facet mnie bił. Prędzej ja bym go zatłukła :P
OdpowiedzUsuńhaha dokładnie
UsuńZgadzam się z Tobą.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKurczę, nie wiem jakim cudem, ale nie widziałam tego filmu... Mój zawód też poniekąd ma wiele wspólnego z takimi tematami i czasem jestem w szoku, jaką wodę z mózgu potrafi zrobić kobiecie oprawca... :( W życiu nie pozwoliłabym, żeby mąż podniósł na mnie rękę. A jeśli by to zrobił, to tylko raz :P
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, kobieta musi się szanować
UsuńZgadzam się z Tobą, aaa film widziałam fajny :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i daje do myślenia
Usuńchyba nigdy wcześniej nie widziałam tego filmu
OdpowiedzUsuńwarto go zobaczyć
UsuńZnam parę w której ON mówi JEJ prosto w oczy, że bez niego byłaby niczym.
OdpowiedzUsuńto straszne, ale prawdziwe
UsuńObejrzę z chęcią:]
OdpowiedzUsuńKoniecznie obejrzę~! :)
OdpowiedzUsuńwarto
UsuńOglądałam ten film i na prawdę mocno mnie ubódł w samo serce, zgadzam się by ten film był puszczany dziewczynką w szkole np. na zajęciach przygotowania do życia w rodzinie!
OdpowiedzUsuńto ważna lekcja
jest mocny i bardzo życiowy
UsuńOglądałam go kilka lat temu, muszę go sobie przypomnieć, bo warto. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego nieksiążkowego bloga, na którym z mamą oddajemy się naszej wspólnej pasji - kosmetykom :)
http://corka-matka-kosmetyki.blogspot.com/
z pewnością wejdę na bloga
UsuńJa nie obejrzę... Bardzo, bardzo nie lubię tej kobiety :)
OdpowiedzUsuńja też za nią nie przepadam, ale w tej roli jest wielka
UsuńNie oglądałam go. Ogólnie mam ostatnio zaległości filmowe, nie za bardzo mam czas na oglądanie czegokolwiek :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWydaje mi się, że kiedyś widziałam ten film, ale było to dość dawno.
OdpowiedzUsuńowszem już dawno go pokazywali
UsuńWidziałam ten film, jak najbardziej warto go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńto prawda jest mocny
UsuńBardzo lubię ten film. :)
OdpowiedzUsuńja też
UsuńKilka razy oglądałam ten fil - jest na prawdę godzien uwagi :)
OdpowiedzUsuńjest mocny
UsuńNie widziałam tego filmu, ale z pewnościa w końcu go obejrzę.
OdpowiedzUsuńwarto, film daje dużo do myślenia
UsuńOglądałam ten film, ale nie w całości- kiedyś trafiłam na niego w TV, muszę obejrzeć od początku :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie zobacz, warty jest uwagi
UsuńMiałam okazje ogladac bardzo fajny film :)
OdpowiedzUsuńto prawda
UsuńWidziałam go ale jakoś specjalnie nie przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńSuper ideologia! Nie możemy dać sobą rządzić! :)
OdpowiedzUsuń