Wiele dzieci ma ciemieniuchę. Nie jest to objaw zaniedbania przez rodziców, nie jest to też choroba. U niektórych dzieci gruczoły łojowe na głowie produkują za dużo sebum, przez co tworzą się łuski. Jest to problem natury hormonalnej. Ciemieniucha występuje u wielu dzieci i jak się okazuje w różnym wieku. Statystycznie powinna dopaść nasze dziecko między 3 a 6 tygodniem życia. U mojej Natalki pojawiła się w 6 miesiącu:) Problem pojawił się z niespodziewanie i niestety przez jej czuprynę mogłam go na początku nie zauważyć.
Jak wygląda ciemieniucha??
źródło:http://www.sosrodzice.pl/jak-wyglada-ciemieniucha/ |
Gdy już moim oczom ukazały się te wstrętne łuski, zaczęłam działać. Stara metoda mamy z podgrzewaną oliwą nie pomogła. Specyfik o nazwie olejuszka był niedostępny w aptekach w moim mieście. Jednak farmaceutka poleciła mi co innego. Mimo nie małej ceny postanowiłam kupić, przecież na dziecku oszczędzać nie będę.
Pytanie tylko czy pomogło? Ale po kolei
Produkt zamknięty jest w plastikowym opakowaniu z dozownikiem. Ułatwia on nakładanie, jednak równie dobrze można wycisnąć produkt na dłoń i tak też wmasować w skórę głowy.
Szata graficzna charakterystyczna dla produktów tej marki
Na odwrocie cenne informacje chociażby jak stosować produkt, jak go otworzyć.
Podobnie na pudełku wiele cennych informacji
Ale do rzeczy. Produkt jest przeźroczystą mazią żelową , lekko tłustą. Zapach ma prawie niewyczuwalny. Bez problemu nanosi się na skórę głowi i wciera. Opakowanie jednak jest dość trudne w obsłudze tzn. plastik jest bardzo twardy i trzeba naprawdę mocno ścisnąć buteleczkę, by wydobyć z niej preparat. Trochę zbyt solidnego:)
Sam żel po kilku minutach zastyga na włosach, które w dotyku są jakbym je potraktowała lakierem. Przy użyciu szamponu zmywa się bez problemów, nie przetłuszcza włosów. Wręcz przeciwnie mam wrażenie, że je pielęgnuje, bo po myciu głowy z użycie tego produktu, Natka ma piękne lśniące włosy.
U nas problem polega na tym, że nie wszystko widać, bo mała ma strasznie dużo włosów. Na łysym dziecku byłoby jak na dłoni. Generalnie łuski zniknęły po 5 aplikacjach. Póki co nie wróciły.
Mogę zatem stwierdzić, że jest to produkt skuteczny.
Kupiłam go za 32 zł w aptece.
Wszystkim mamą zmagającym się z problemem polecam.
U nas pomógł szampon Mustela .
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU nas najlepiej sprawdziła się podgrzania oliwka. Ciemieciucha znikła i już się nie pokazała :)
OdpowiedzUsuńU nas wcale
UsuńMy z ciemieniuchą walczymy już długi czas, niestety nic nie pomogło całkowicie, nawet maść na receptę :/ Na szczęście czym synek większy tym problem powoli zanika. U nas najlepiej sprawdza się olej kokosowy, chociaż tak jak mówię efekt jest krótkotrwały.
OdpowiedzUsuńOlej kokosowy potrafi działać cuda
UsuńBardzo fajny produkt. Za kilka miesięcy zwrócimy na niego uwagę.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoja Misia od kilku tygodni ma ciemieniuche i używamy innego preparatu, który mało działa
OdpowiedzUsuńPolecam ten
UsuńTakże przez to przechodziliśmy wraz z naszym synkiem.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzięki temu specyfikowi, pozbyliśmy sie tego dziadostwa...
Pozdrawiam Cię gorąco:*
:)
Usuńu mnie najlepiej sprawdziła się ziajka, kremowy żel na ciemieniuche :)
OdpowiedzUsuń