2017/09/10

0314 mleczna seria od Nivea moja opinia


Od jakiegoś czasu mamy w sklepach dostępną serię Hairmilk od firmy Nivea. Mamy do dyspozycji serię do włosów cienkich, normalnych i grubych. Składa się ona z 3 produktów: szamponu, odżywki w kremie i ekspresowej odżywki w sprayu opartych na nowej formule protein mleka. Z racji, że mam zapas kremowych odżywek na dobrych kilka miesięcy zakupiłam szampon i odżywkę w sprayu, bo lubię takie wynalazki. I jak? Reklama kłamie czy magia Kleopatry faktycznie działa??



Szampon





Butelka klasyczna solidna o pojemności 400 ml. Szampon w kolorze mlecznym. Delikatny zapach dość charakterystyczny dla kosmetyków Nivea. Tak się składa, że się lubimy. Szampon dobrze się pieni zapewne przez SLS w składzie. Jeśli chodzi o działanie protein mleka. Nie wiem czy są czy nie, ale moje włosy normalnie suche i sianowate po umyciu tym szamponem są miękkie i lśniące. Serio jak w tej reklamie. Efekt trzyma się do kolejnego mycia czyli u mnie 2 dni. Nie przetłuszczają się mocniej niż normalnie. Szampon SPOWODOWAŁ ŁUPIEŻ, ale dostaje do po wszystkich drogeryjnych szamponach prócz H&S😆 sama nie wiem dlaczego. Dlatego ta jedna wada nie jest wadą a standardem w moim przypadku. Cena regularna tego szamponu to ok. 15 zł czyli do ugryzienia, ale ja dorwałam do za 8.90 w promocji. Kolejną butelkę z pewnością kupię.


Odżywka







Odżwka w plastikowej butelce z aplikatorem przypomina dezodorant. Płyn w środku jest jakby dwufazowy. Oddzielające się warstwy trzeba ze sobą połączyć wstrząsając opakowanie. Aplikacja jest bajecznie prosta wystarczy spryskać i nie płukać. Bardzo wygodne czyli coś dla zabieganej mamuśki. Zapach klasyczny. Produkt nie jest tłusty. Po spryskaniu mokrych włosów zdecydowanie lepiej mi się je rozczesuje. Nie plączą się a szczotka sunie wręcz jak w masełku😆 trzeba jednak z ilością uważać. Pierwsze użycie nauczyło mnie by nie przesadzić. Włosy są wtedy przeciążone i kleją się. Ja zbyt obficie spryskałam końcówki, które mam troche zniszczone. Przesadziłam i stały się one sztywne i posklejane. Przy drugim i kolejnym pryskaniu zrobiłam to już z umiarem. Wtedy włosy są miękkie i lśniące. Z szamponem jest to fajny duet. Jestem na tak.



Podsumowując oba produkty jak na te drogeryjne są godne zainteresowania. Regenerują i dodają kopa a włosy są nawilżone i miękkie. Trzeba tylko nie przesadzić z ilością odżywki by nie przeciążyć włosów. A tak jestem zadowolona z tej serii mimo łupieżu, ale tak jak pisałam każdy szampon z drogerii u mnie powoduje to niezbyt urokliwe zjawisko. Zdecydowanie wrócę do tej serii ponownie.

Pozdrawiam

5 komentarzy :

  1. Hmmm widocznie coś Ci nie pasuje w drogeryjnych szamponach i ich jakości :(

    OdpowiedzUsuń
  2. O, może wypróbuję bo wcześniej nie miałam z nimi do czynienia :) Bardziej zainteresowała mnie odżywka ale najpierw wykończę ogromne zapasy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy kupię nie wiem, bo mam sporo aktualnie włosowych zapasów, ale może chociaż na odżywkę się skuszę kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo cenię sobie tę markę. Z chęcią się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawią mnie te produkty, jednak obawiam się protein w nadmiarze

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Nie bawię się we wspólną obserwację, obserwuję tylko blogi, które mi się podobają.
Dla mnie nie liczy się ilość a jakość:)
aha i nie spamujcie, zawsze staram się czytać wszystkich, którzy mnie odwiedzają.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka