2016/01/16

0224 podkład z essence czyli jak szybko zrobić sobie masakrę na twarzy


Sztuka doboru podkładu do koloru cery jest nie lada wyczynem.Wiele dziewczyn się nad tym głowi. Ja jako bladzioch podobnie jak 90% Polek szukam jasnych odcieni. Mało która z nas jest opalona, bądź ma naturalnie śniadą cerę. 

Kupując podkład szukam odcieni ivory, bądź zwyczajnie tych najjaśniejszych. Niedawno dokonałam zakupu podkładu z Essence licząc, że się okaże lekkim produktem, który wyrówna  mi koloryt cery. A co uczynił na mojej twarzy?





 Jak widzicie podkład ma opakowanie klasyczne, z pompką a więc ułatwia aplikację. Na opakowaniu nie ma słowa po polsku, a szkoda. Kupiłam odcień najjaśniejszy jaki był licząc na bladziocha. Generalnie podkład miał być lekki, niezapychający do cery mieszanej.

A teraz uwaga pokazuję kolor...





Doznałam szoku! Podkład jest obrzydliwie pomarańczowy. Jak zatem wyglądają ciemniejsze odcienie? Pomyślałam sobie, a co tam może się wtopi w skórę. Zaaplikowałam go i łzy aż mi ciekły na widok mojej pomarańczowej twarzy. Po godzinie spojrzałam w lustro- podkład ściemniał! Nie wrzucam zdjęć, bo wstyd się pokazać. Wyglądałam jakbym wypaćkała się bronzerem na całej twarzy- strasznie. Na całe szczęście zrobiłam to w weekend siedząc w domu, bo gdybym wyszła w tym na ulice, o matko boska. 

Nie sprawdzałam właściwości matujących, bo ta "ciemnota" mnie na tyle poraziła, że zajęłam się jego zmywaniem. Jak do tej pory jest to najgorszy produkt tego typu jaki miałam pod względem kolorystycznym. 

Nie polecam żadnej dziewczynie o jasnej karnacji, chyba, że wróciłyście dopiero z Majorki czy innych wysp i jesteście mocno opalone. 

Cena to ok 16 zł. Za tą cenę mogłam kupić chociażby BB z Eveline, który chwali wiele dziewczyn. 

Pozdrawiam.


49 komentarzy :

  1. Normalnie pomarańcza. W pierwszej chwili nie mogłam uwierzyć w to co widzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masakra. Miałam chęć na ten podkład ale chyba zatrzymam się przy swoim matującym z Manhattan.

    OdpowiedzUsuń
  3. pamietam jak kupowalam go dobre kilka lat temu, kolor kompletnie nietrafiony ale wtedy jeszcze sie tak makijazem nie interesowalam ;D musialam wygladac w nim tragicznie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli to jest ten najjaśniejszy...
    O matko bosko podkładowo...

    OdpowiedzUsuń
  5. o matko! ja mam od nich puder, który podbił blogosferę, a mi on waży każdy jeden podkład, ale tak ciemnego w życiu bym nie wybrała , chyba że chciałabym zostać dynką albo jakimś innym warzywem ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak to czasami bywa, ale marchewkowego odcienia się nie spodziewałam

      Usuń
  6. Wielki nie wypał. W sklepie nie było testerów ? Ja zawsze sprawdzam kolor na testerze bo na mnie to wgl nie ma żadnych drogeryjnych podkładów. Pozdrawiam BlackLine <3

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde widzę,że firma ma same pomarańczowe podkłady;/
    Kiedyś miałam jakieś dwa podkłady z tej firmy i oba były pomarańczowe;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam z nim kiedyś styczność, bardzo ładnie pachniał, kolor był okej (chyba, że teraz coś zmienili) i wyglądał na twarzy bardzo naturalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. musieli coś zmienić, bo jak widzisz kolor jest koszmarny

      Usuń
  9. Rzeczywiście bardzo ciemny, ja też mam jasną karnacje :( najlepiej spr od razu w sklepie jeśli jest próbka :D

    OdpowiedzUsuń
  10. O wow, jeśli to jest najjaśniejszy kolor to boje się tego najciemniejszego ;/ Masakra.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku jaka marchewka! Masakra! Wyrzuć go :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie fart z tym odcieniem:(może producent omyłkowo go podpisał?

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja mam jasną kreację, więc to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Skad ją to znam :-D. Tez zawsze szukam jasnych odcieni ale czasem sie wlasnie trafi na taki bubel w kolorze orange :-D

    OdpowiedzUsuń
  15. O Jezu... Taki odcień dostałam kiedyś od pięcioletniego brata na gwiazdkę, hahah
    Ja przestałam używać podkładu i zostałam tylko przy korektorze i pudrze, jestem zadowolona, bo niedoskonałości nie powracają, ale z lżejszych podkładów, polecam ten z Bielendy, dosyć jasny, opisywany, jako napigmentowany krem. Niestety niezbyt matowił. Pudełeczko podobne do tego (to inny produkt):
    http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=62821
    Do dostania w każdym Rossmanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolor bardzo ciemny, sama mam problem ze znalezieniem odpowiednio jasnego produktu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kupiłam ten podkład, ale był oczywiście dla mnie za ciemny i to bardzo, mimo, że wzięłam najjaśniejszy odcień. Oddałam mamie - jest zadowolona ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale ma dziwny odcień :D Ja to od razu widząc go wiedziałam, że będzie jakiś do bani :D Mam swoje ulubione Rimmelki :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja również mam dość jasną cerę, więc ciężko mi dobrać dobry podkład. Ten ma dziwny odcień, rzeczywiście pomarańczowy... Lubię pomarańcze, ale na talerzu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. O nie! Wkurzyłabym się... też jestem bladziochem i omijam pomarańcze z daleka ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam ciemną karnację, więc u mnie może by się spisał :)

    OdpowiedzUsuń
  22. ten kolor to jakaś masakra ;) może zacznij go mieszać z jakim innym bardzo jasnym odcieniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Obrzydliwy kolor. Podobny do kremu DD z Mixa.

    OdpowiedzUsuń
  24. To jest najjaśniejszy odcień? Szok!

    OdpowiedzUsuń
  25. Też baardzo często mam problem z tym, że podkład jest na mnie pomarańczowy, albo jeszcze gorzej - jestem różowa jak świnka D: Ach, te bladziochy, na szczęście na rynku jest coraz więcej jaśniutkich podkładów.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Nie bawię się we wspólną obserwację, obserwuję tylko blogi, które mi się podobają.
Dla mnie nie liczy się ilość a jakość:)
aha i nie spamujcie, zawsze staram się czytać wszystkich, którzy mnie odwiedzają.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka