Dzisiaj chciałam jednak napisać kilka słów na temat maseczek zamówionych przeze mnie na aliexpress. Jak wiecie uwielbiam tą stronę jak większość was. Jednak na temat kosmetyków z chińskich stron jest wiele kontrowersji. Ja zaryzykowałam i nie żałuję.
Mowa o maskach w płachcie zapewne znanych wam wizualnie jeśli przeglądacie Ali od czasu do czasu. Są one jednymi z tańszych, ale mają wiele opinii. Negatywnych niewiele. Postanowiłam zamówić.
Użyłam już wszystkie. Zastosowanie jak przy wszystkich maskach w płachcie. 20-30 min na twarzy i ma być efekt wow. Ale czy był?
Maski są bardzo dobrze nasączone wręcz z nich cieknie. Dla mnie to plus, bo płyn, który pozostaje w opakowaniu wykorzystuję ponownie z maskami kapsułkami. Są to płachty sprasowanw do małej kapsułki, która nasiąka i zwiększa objętość. Co do naszych testowanych maseczek dobrze przylegają i są cały czas mokre. Bardzo ładnie pachną, tak delikatnie.
Jedyna wada jak technicznie jest dla mnie widoczna to fakt, że ten płyn się klei na skórze po wyjęciu i przy zdjęciu nadal. Nie jest to coś mega przyjemnego, aczolwiek w wielu opiniach różnych masek czytałam o tym kleiku.
Co do samego działania. Po wmasowaniu leżę sobie jeszcze z taką buzią kilka chwil. Czasami przemywam wodą by zlikwidować lepką warstwę. Skóra jest miękka, pachnąca i nawilżona. Następnego dnia gładka i przyjemna w dotyku. Nie dostałam uczulenia czy wyprsków. Nic z tych rzeczy. Muszę przyznać, że się tego bałam, ale nie potrzebnie.
Śmiało mogę polecić.
Mowa o maskach w płachcie zapewne znanych wam wizualnie jeśli przeglądacie Ali od czasu do czasu. Są one jednymi z tańszych, ale mają wiele opinii. Negatywnych niewiele. Postanowiłam zamówić.
Użyłam już wszystkie. Zastosowanie jak przy wszystkich maskach w płachcie. 20-30 min na twarzy i ma być efekt wow. Ale czy był?
Maski są bardzo dobrze nasączone wręcz z nich cieknie. Dla mnie to plus, bo płyn, który pozostaje w opakowaniu wykorzystuję ponownie z maskami kapsułkami. Są to płachty sprasowanw do małej kapsułki, która nasiąka i zwiększa objętość. Co do naszych testowanych maseczek dobrze przylegają i są cały czas mokre. Bardzo ładnie pachną, tak delikatnie.
Jedyna wada jak technicznie jest dla mnie widoczna to fakt, że ten płyn się klei na skórze po wyjęciu i przy zdjęciu nadal. Nie jest to coś mega przyjemnego, aczolwiek w wielu opiniach różnych masek czytałam o tym kleiku.
Co do samego działania. Po wmasowaniu leżę sobie jeszcze z taką buzią kilka chwil. Czasami przemywam wodą by zlikwidować lepką warstwę. Skóra jest miękka, pachnąca i nawilżona. Następnego dnia gładka i przyjemna w dotyku. Nie dostałam uczulenia czy wyprsków. Nic z tych rzeczy. Muszę przyznać, że się tego bałam, ale nie potrzebnie.
Śmiało mogę polecić.
Zamawiałam już kiedyś z Ali i bylam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż bym się bała, rzadko testuję nowe kosmetyki do twarzy, dlatego w tym przypadku się nie skuszę. Ale jakbyś słyszała o czymś dobrym do włosów, to chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńTeż bym się bała zamawiać takie maski :) Dobrze, że zadziałały i nie zrobiły Ci krzywdy!
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie wyglądają te maseczki :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie wiem, nie ufam im, a nawet o nich nie słyszałam, lepkiej warstwy po maseczkach tego typu to i ja nie lubię, grunt że się sprawdziły
OdpowiedzUsuńto jednak nie dla mnie, nie zamawiam kosmetyków z Chin, tylko z Korei
OdpowiedzUsuń