Chodziła za mną długo. Chciałam ją kupić kiedyś na promocji, ale była wyprzedana. Udało mi się ją jednak trafić w rozdaniu i w sumie mogę o niej powiedzieć co nie co. Warta zachodu???
Samo opakowanie jest "metalową" kasetką. Do złudzenia przypomina opakowania UD Naked czy TF. Dość solidne jak na Wibo. Po otwarciu mamy 12 cieni z czego 4 maty. Reszta perłowa. W opakowaniu mamy pędzelek. Nie ma tragedii, ale dypy nie urywa. Jak widzicie pigmentacha jest przyzwoita. Ale....
....no właśnie. Cienie blendują się jako tako tylko, że kolory znikają z powieki tym szybciej im dłużej tak dziubiemy. Nie znikają całkiem a tworzą szarawą plamę. Generalnie makijaż wygląda na nijaki. O ile nałożymy delikatnie cień obok cienia i nie będziemy mocno rozcierać to jest znośnie.
Potrafią się rolować już przy samym nakładaniu. Sypią się dość widocznie. Najładniej na oku wygląda złoto baroque i granat fantasy. Reszta jest taka sobie. Niby malują, ale takie to wszystko dziwne. Maty prawie niewidoczne prócz tego ciemnego brązu.
Paleta kosztuje około 42 zł. Za tą cenę mam czekoladkę z MUR i lepszą jakość na oku. Powiem wam szczerze, że cieszę się, że jej nie kupiłam. Żałowałabym. Nie jest to totalny bubel, ale bardzo przeciętna paleta za średnią cenę. Dla początkujących będzie do ugryzienia. Dla wprawionych raczej nie.
W skali od 1 do 10 daje jej 5 bo wprawdzie rozciera się na szaro to jednak pigmentacje niezłą ma i pojedyńczymi cieiami można coś tam zrobić.
Moja ocena 5/10
Buziaki
ładna paleta, dla mnie cienie byłyby zbyt ciemne, max, raz w roku maluję oczy i to czymś jasnym
OdpowiedzUsuńnie miałam, ale widzę że więcej minusów ma, niż plusów :) Faktycznie pigmentacja jest przyzwoita, szkoda, że reszta nie :/
OdpowiedzUsuńOj, szkoda, że nie jest idealna :/ standardowa cena nie jest niska. Wolę już paletki Makeup Revolution, znacznie tańsze, z których jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnej palety cieni Wibo i raczej po nie nie sięgnę..
OdpowiedzUsuńKilka razy przymierzałam się do zakupu tej paletki, ale ostatecznie się nie skusiłam. Z tego co widzę to nie ma co żałować ;)
OdpowiedzUsuńCzyli nie ma co się w sumie na nie rzucać ;)
OdpowiedzUsuńMnie w ogóle nie kuszą paletki w stylu Smoky ;)
OdpowiedzUsuńHmm, szkoda, że tak słabo wypada. Teraz już wiem, żeby jednak na nią nie polować przy okazji promocji w Rossmann'ie ;-)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to fatalna jakość, na pewno jej nie kupię.
OdpowiedzUsuńI tak bym się nią nie zainteresowała, bo kolorki zupełnie do mnie nie przemawiają :D
OdpowiedzUsuńKolorystyka do mnie przemawia Ale nie lubię jak się obsypuja :(
OdpowiedzUsuń