2017/11/30
0331 paczka z nowościami od Delia Cosmetics
Każda z nas lubi niespodzianki. Każda z nas kocha bardziej lub mniej kosmetyki. A jeszcze jak dostaje paczkę niespodziankę pełną skarbów to chyba może być szczęśliwa. Tak jak ja.
Kilka miesięcy temu zgłosiłam się do współpracy z marką Delia. Strasznie podobały mi się ich paczki ambasadorskie. Takie dopracowane w każdym detalu. No i te cuda w środku. Jednak mijały tygodnie i miesiące, a ja nie otrzymałam nie mówiąc o przesyłce, bo te pojawiają się 3-4 razy do roku, ale potwierdzenia, iż zostałam przyjęta do tego zacnego grona.
Zwątpiłam zatem i nie liczyłam po tak długim czasie na nic. Pewnego dnia podnoszę słuchawkę domofonu i słyszę magiczne słowo KURIER. Jak ja to uwielbiam😆😆. Myślę sobie-kurde Kaśka zamawiałaś coś?? Nie... więc co to?
Pan kurier wręczył mi dość ciężką paczuchę, a ja dalej nie przeczuwając niczego sięgam po nożyczki. Rozcinam, rozcinam i ....aaaaaa..... o Jezu..... aaa... dostałam!!!
Tak! Tak zachowuje się prawie 30 letnia kobieta, matka otwierając paczkę niespodziankę. Kretynka. Mówie wam skakałam z radości jakby tam było milion dolców. A to przecież kilka kosmetyków. Skakałam, bo dotarło do mnie DOSTAŁAM, BO MNIE DOCENILI. MÓJ BLOG IM SIĘ PODOBA. To największe wyróżnienie. Nawet nie same kosmetyki a docenienie przez markę.
Paczka jak zawsze pięknie zapakowana. Oglądałam wcześniejsze przesyłki i robiły wrażenie. W środku ozdobny materiał i ulotka.
W paczce znalazłam aż 7 produktów do pielęgnacji cery, ale przede wsztstkim do jej demakijażu. Produkty o różnych konsystencjach i formułach. Jest m.in olejek, płyn micelarny, żel do mycia, płyn dwufazowy czy też mleczko. Do wyboru dokoloru. Cała seria została nazwana DERMO SYSTEM i skierowana jest do bardziej wymagających cer, które cenią sobie skureczność i jednocześnie delikatność działania.
Woda micelarna to dla mnie swojego rodzaju nowość. O ile płyny micelarne stosuję regularnie to z wodą nie miałam styczności.
Jest to produkt dla osób nielubiących słukiwania produktu po użyciu, obawiających się podrażnień czy też nie lubiących uczucia ściągniętej skóry. Tego produktu używam mówiąc szczerze rano do oczyszczenia skóry przed wmasowaniem kremu, a po nocy, by cerę oczyścić i odświeżyć. Jest jak najbardziej na plus. Szybko oczyszcza i ładnie odświeża buzię. Zero podrażnień.
Płyny dwufazowe to chyba moi ulubieńcy. Mam wrażenie, że lepiej sobie radzą z makijażem niż płyny micelarne i nie przeszkadza mi ich oleistość.
Producent rekomenduje ten produkt osobie lubiącej mocniejszy i wodoodporny makijaż, a także takiej, która obawia się szczypania w oczy. Ja ten produkt opędzlowałam już do połowy. Muszę stwierdzić, że nic nie szczypie. W prawdzie makijaż wodoodporny to nie dla mnie, ale jak pomalowałam oko na mocny granat, to cień rozpuścił się bez problemu. Plus.
Z olejkami do twarzy nie mam doświadczenia więc ucieszyła mnie możliwość przetestowania.
Dla lubiących nawilżenie i oczyszczenie polacany jest olejek. Wyciskam trochę na dłoń i wmasowuje w zwilżoną wodą twarz. Przyjemne uczucie, bardzo delikatny zapach i uczucie nawilżenia. Do tego aplikator ułatwiający wszystko.
Byłam ciekawa czy będzie zmywał makijaż czy tylko go rozciapie. Ale dał radę.
Umyłam nim brudną z makijażu buzię i dał radę. Trochę namaział, ale zmył. Generalnie fajnie sprawdza się po zmyciu płynem a przed olejkiem. Oczyszcza i odświeża.
Nie lubię mleczek. Nie wiem w sumie dlaczego, ale przetestowałam parokrotnie.
Produkt dla osób szukających oczyszczenia i delikatności. Zmył podkład i makijaż oka. Zwyczajnie. Aczkolwiek wolę bardziej płynną wersję. Nie mniej jednak to dobry produkt. Ma bardzo delikatny zapach i nieklejącą konsystencje.
Lubimy się z płynami. Ten błękit jest boski czyż nie??
Płyn jak to płyn. Domywa, nie podrażnia, nie wysusza i ma delikatny zapach oraz tą lagunę w sobie. Mały zgrabny i na plus.
A na koniec mgiełka tonizująca. Byłam bardzo ciekawa tego produktu.
Przyjemnie odświeża rano jak i wieczorem, ale i w ciągu dnia. Delikatnie pachnie i chłodzi. Nie przecierałam nigdy wacikiem. Po prostu spryskiwałam buzię. Bardzo ciekawy produkt. Myślę, że latem spisze się jescze lepiej.
Podsumowując:
Ktoś powie, że piszę pozytywy, bo paczka sponsorowana. Nie. Piszę pozytywy, bo to dobre produkty za niewielkie pieniądze. A to, żw paczka jest sponsorowana no cóż tak bywa. Odnosząc się do samych kosmetyków mogę powiedzieć, że to fajna propozycja. Marka Delia potrafi zaskoczyć. Najbardziej jestem zadowolona z olejku, płynu dwufazowego i wody micelarnej. Nie twierdzę jednak, że pozostałe są złe. Z tymi jednak polubiłam się najbardziej.
Dziękuję marce Delia za możliwość testu.
9 komentarzy :
Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Nie bawię się we wspólną obserwację, obserwuję tylko blogi, które mi się podobają.
Dla mnie nie liczy się ilość a jakość:)
aha i nie spamujcie, zawsze staram się czytać wszystkich, którzy mnie odwiedzają.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Jestem w fazie testów tej paczki :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :D Świetna zawartość.
OdpowiedzUsuńJa też testuję.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Mega fajna paczka, wszystko bym chętnie zużyła :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te produkty :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tych kosmetyków, choć pewnie nigdy nie będę miała możliwości mieć współprace z tą marką.
OdpowiedzUsuńświetna paczka, super, że w końcu doszła. nawet nie wiedziałam, że Delia prowadziła taką akcję Ambasadorską. .
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa zawartość, najbardziej zainteresował mnie olejek do demakijażu, bo lubię tego typu rzeczy :)
OdpowiedzUsuńsuper zestaw kosmetyków, bardzo lubię Delię i chętnie bym przyjeła taki zestaw :D
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam również do mnie w wolnej chwili :)