2015/04/01

0120 reaguj na krzywdę dziecka



Zapraszam na kolejny post z cyklu:




Kiedyś o tej kwestii było głośno. Kilka lat temu przez media co chwilę przewijały się newsy, że dziecko pobite, skatowane, że umarło. Od niedawna scenariusz  zaczął się powtarzać. Kilka miesięcy temu całym krajem wstrząsnęła informacja, że wujek zgwałcił 8 miesięczną istotkę. Znów w mediach głośno o pobiciach maleńkich dzieci i ostatni przypadek, gdzie dwu latek zmarł. 

Ja się pytam- K***a co się dzieje?

Przepraszam za wulgaryzmy, ale jestem cała w nerwach . Sama nie jestem jeszcze matką, ale dziecko, jest dla mnie darem tym bardziej w czasach, gdzie wiele kobiet nie może zajść w ciążę. Nie ulega wątpliwości, że wiele tych ataków bestialstwa na bezbronne dzieci to działanie ojczymów lub konkubentów matek. Nie ulega wątpliwości, że w wielu przypadkach w czterech ścianach leje się alkohol, sypią się dragi, jest bieda  Mówią, że facetowi łatwiej jest podnieść rękę na nie swoje dziecko, gorzej, gdy to jego krew płynie w tej istotce. Kiedy słucham tych doniesień w telewizji, czytam w internecie, to cała się gotuję i zadaję sobie dwa kluczowe pytania:

Gdzie jest matka tego dziecka, któremu dzieje się tak straszna krzywda? Gdzie są ludzie z najbliższego otoczenia? Pomoc społeczna?

A przede wszystkim jak trzeba mieć nasrane we łbie, żeby krzywdzić dziecko często malutkie i bezbronne, które nie jest w stanie się samo obronić?

Przeraża mnie to, że te skatowane, zgwałcone dzieci są małe. Najczęściej mówi się o kilkulatkach w wieku przedszkolnym. Takie dziecko się samo nie obroni, nie odda. Najbliższe otoczenie nie widzi albo nie chce widzieć siniaków, słyszeć krzyku i płaczu. Lepiej się nie wtrącać, bo to nie moja sprawa. NIE!! Nie możemy tak myśleć! Dlaczego? Bo jeśli jesteśmy świadkiem takiej sytuacji i faktycznie później mam miejsce tragedia, to jesteśmy za nią współodpowiedzialni Bo gdybyśmy zareagowali na czas to maleństwo może by żyło. 

Uważam, że mały klaps nie jest niczym złym. Z dzieckiem trzeba przede wszystkim rozmawiać, uczyć, tłumaczyć, ale czasem mały, podkreślam mały klaps w pupę wpływa pozytywnie na dziecko. Ale ten klaps to nie katowanie gdzie popadnie i za co popadnie. Bo dziecko rozlało sok, ubrudziło dywan, połamało zabawkę. To jest powód, żeby bić do krwi i do utraty przytomności? Żaden powód nie jest powodem adekwatnym do takiego traktowania, a na pewno nie dziecka. Tak można traktować seryjnych morderców w więzieniach, a nie 3 letnie dziecko. 

Facet jest tylko facetem. Biologia jest biologią. Facetowi się chce. To jest normalne prawo natury. Wytłumaczcie mi jedno, jak można zgwałcić 8 miesięczną dziewczynkę? Dziewczynkę, która jest członkiem twojej rodziny. Dla mnie jest to kosmos nie do ogarnięcia. Przecież to dziecko jest tak delikatne, tak bezbronne, a jakiś napalony ciul wpycha tej kruszynce swojego gnata żeby się podniecić? Jezu to jest horror, którego nie ogarnę. Co ten gość musi mnie w tej czaszce? Z noworodkiem? Jak to dziecko musiało cierpieć, a jak będzie gdy dorośnie i się dowie, co wujek z nią robił. Wujek, który miał się opiekować i troszczyć. To jest ponad moje siły. 

Od zawsze słabszy był napiętnowany. I logiczne jest, że kilkuletnie dziecko w kontakcie z dorosłym nie ma szans. Pytam po co? Czy ten 2- latek, który zmarł niedawno w szpitalu miał na czole napisane WOREK TRENINGOWY? Koleś chciał się wyżyć mógł talerzami o ścianę rzucać, iść na siłownię. Gdzie była matka, sąsiedzi? Dlaczego nikt nie zareagował? Dlaczego kobieta, która wydała go na świat pozwoliła, żeby jakiś przydupas, który nawet nie jest jego ojcem lał go do nie przytomności? Czy wódka wyżarła jej rozum? A może bała się o własne życie?

Dla takich zwyrodnialców powinna być KARA ŚMIERCI! A zanim to powinni być przeorani przez cały tabun więźniów. Niech by poczuli jak to jest zostać zgwałconym. A potem krzesło elektryczne. Nie mam litości dla takich ludzi. Nie mam litości, dla drani, którzy maltretują dzieci. Może, gdyby były bardziej restrykcyjne kary coś by się zmieniło. Jednak nic się nie zmieni, jeśli my nie staniemy się bardziej wyczuleni i nie staniemy w obroni tych biednych istnień. Płakać i lamentować przed telewizorem potrafi każdy "ojej jakie biedne dziecko". A co zrobiliśmy, żeby mu pomóc?

Ktoś powie- mądra jesteś, łatwo się mówi. Wtrącę się i w łeb dostane. Nikt nie każde nam się bić z ojcem czy matką. Wystarczy podnieść słuchawkę, zadzwonić na policję, do mops-u zgłosić zajście, którego jesteśmy świadkiem. Można to zrobić anonimowo. I można uratować ludzkie życie. Miałam kiedyś taką sytuację....

Niedaleko mnie w jednej z klatek mieszkała patologiczna rodzinka. Alkohol, balanga. Gdy ja kupowałam chleb oni 8 piw. W tej melinie było dwoje małych dzieci. Wracając z pracy byłam świadkiem sytuacji, jak kilkuletni chłopczyk (3-5 lat) stał bosy w cieniutkim podkoszulku na posadzce balkonu. Było kilka stopni na minusie.  Płakał i błagał mamę, żeby go wpuściła do domu, bo marznie. I wiecie co? Ludzie patrzyli w górę, widzieli malca, lamentowali "och co za matka" i k*** a nikt nic nie zrobił! Myślałam, że mi serce pęknie. Nie zastanawiając się dłużej zadzwoniłam na policję, podałam adres, opisałam sytuację, poprosiłam o wezwanie pogotowia i zgłosiłam to anonimowo nie podając danych  Po 5 minutach stali pod domem. Wyważyli drzwi, bo głośna imprezka zagłuszała pukanie. W chałupie bród i mogiła. Dziecko z balkonu trafiło wyziębione do szpitala z odmrożeniami i masą siniaków. Drugie dziecko podobno leżało we własnych odchodach płacząc. Potem ukazał się artykuł w miejscowej gazecie o tej rodzinie i komentarze sąsiadów jak to nic nie wskazywało na tragedię, melina była, ale niby matka dbała o dzieci. Od tamtej sytuacji minęły miesiące, dzieci zostały odebrane rodzicom i trafiły do rodziny zastępczej, rodzice, a właściwie matka i jej konkubent do aresztu. 

Nie żałuje swojego telefonu. Wiem, że gdybym ja nie zadzwoniła po pomoc, to pewnie nikt z przechodniów by tego nie zrobił. Każdy by się gapił, ale nic by nie zrobił. Kto wie jak długo by ten chłopiec tam stał. A kto wie, może potem w telewizji pokazaliby kolejne dziecko skatowane przez konkubenta matki. 

I na koniec- kochani błagam was miejmy w sobie odwagę i reagujmy. Nie bójmy się tego, bo możemy uratować dziecku życie lub przyczynić się do jego utraty. Czasami lepiej zrobić coś na wyrost niż mieć na sumieniu życie dziecka. 


Ruda

32 komentarze :

  1. ten temat zawsze powinien być na pierwszym miejscu, bo przecież dzieci to niewinne istotki niczemu nie winne. Gratulacje Twojej postawy, bo rzadko kiedy taka się zdarza. Niestety zazwyczaj jest tak, że najwięcej dzieci mają osoby które nie potrafią się nimi zająć i zazwyczaj wyrządzają im krzywdę, a to przecież odbija się na psychice i na przyszłym postępowaniu tych dzieci w stosunku do innych i do swoich pociech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety wielu ludzi nie zasługuje na to by mieć dzieci. Uważam , że temat jest ważny i trzeba o nim mówić

      Usuń
  2. Jeżeli facet jest skłonny podnieść rękę na dziecko, to... W odpowiedzi na Twoje pierwsze pytanie... Matka jest zapewne niedaleko, ale jest zastraszona, bo skoro facet pobije małą bezbronną istotkę, to bez problemu skatuje także i kobietę. Reakcja może być opóźnione, ale powinna być w ogóle! Kobieta powinna czym prędzej zabrać dziecko, spakować manatki i uciekać jak najdalej. Ciężko jest się wypowiadać w takich sytuacjach, szczególnie kiedy to temat tak odległy (szczególnie dla mnie, bo nie doświadczyłam tego, ani w moim najbliższym otoczeniu nic podobnego się nie dzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam matki, które potrafią spakować manatki, ale swoje a dziecko zostawić z katem. Mam taki przykład w rodzianie . Gdy słyszę o tym biciu i gwałtach na dzieciach aż się we mnie gotuje

      Usuń
  3. Szczery, mądry post. Ja nie zdawałam sobie sprawy z wielkości tego okrucieństwa, dopóki nie sięgnęłam po książki z serii ''Skrzywdzone''. Prawdziwe opowieści, prawdziwie zranionych dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaje mi się, że jakąś książke o takiej tematyce czytałam

      Usuń
  4. Nigdy nie zrozumiem ludzi,którzy katują dzieci,nigdy nie powinno im być to wybaczone i zapomniane,nie wyobrażam sobie bólu i cierpienia małej ,bezbronnej istoty.Moim zdaniem każdy kto przechodzi obojętnie i nie reaguje jest tak samo winny jak oprawca.Nigdy nie zostałam uderzona,nie biję moich dzieci,wiem,że rodzicom maja prawo puścić nerwy,ale jesteśmy dorośli,wyjdźmy gdzieś ,choćby do łazienki w krytycznym momencie,policzmy do stu,uspokójmy się i porozmawiajmy z dzieckiem.Przemoc rodzi przemoc...co dokary śmierci -jestem za ,ale to już inna bajka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie dziecko jest bezbronne i często nie rozumie co się dzieje. Straszne jest to, że często bez jakiegokolwiek powodu bije się dzieci. Tak sobie po prostu to mnie przeraża najbardziej

      Usuń
  5. wstrząsające co się dzieje na tym świecie.. brak słów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutne są rzeczy, o których piszesz. Też nie wiem, co trzeba mieć we łbie, żeby gwałcić kilkumiesięczne dziecko. Naprawdę, trzeba mieć mocno nasrane we łbie.
    A jeszcze bardziej smutne jest to, że tak mało ludzi reaguje, nie chce widzieć tego zła i myśli, że nie może nic zrobić. Bo najpierw trzeba o swoje, bo to nie moja sprawa, nie moje dziecko, nie znam tych ludzi etc. A, tak jak napisałaś, jeden mały anonimowy telefon może zmienić życie na lepsze. Przynajmniej jedno życie.
    I śmieszne jest to, że w tej sytuacji opisanej przez ciebie ludzie potem mówili: ale przecież to taka rodzina po której nikt się nie spodziewał, blablabla. Czy tak trudno jest powiedzieć prawdę, że ci ludzie nie byli dobrymi osobami, tylko nikt nie miał odwagi tego zgłosić? Nie rozumiem takiego zachowania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Mam wrażenie, że ludzie nie dość, że nie chcą widzieć krzywdy inbych to jeszcze są obłudni. Ktoś katuje dziecko za ścianą, ale ja nic nie widze. Bo po co? Nie moje. Taka znieczulica jest straszna. A wariatów nie brakuje

      Usuń
  7. Takie historie są straszne... Aż się włos na głowie jeży jak czasem się posłucha. Ludzie mają coraz większe problemy psychiczne chyba ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stres, bieda, alkohol to doprowadza człowieka to wariatkowa

      Usuń
  8. Zgadzam się w 100%. Podpisuję się po Twoimi słowami w zupełności. Na świecie nie ma sprawiedliwości. Nigdy nie zrozumiem dlaczego tak się dzieje, ze małżeństwo, które stara się o dziecko, które dałoby mu wszystko, nie mogą go mieć, a ludzie, którzy dostaną ten dar dzieciątka, to wyrządzają mu takie krzywdy, gdzie to dziecko nie jest niczemu winne. Studiuje pedagogikę i nasłuchałam się już tylu przypadków, o którym myślałam, że dzieją się tylko w filmach. Rzeczywistość jest strasznie smutna..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest niesamowity paradoks. Ten kto nie może oddałby wszystko za dziecko i byłoby ono jego najdroższym skarbem, a ten któremu łatwo przyszłonie docenia i nie szanuje.

      Usuń
  9. Uwielbiam dzieci a one mnie reaguje na krzywde a takim rodzicom to bym nogi z tylka powyrywala! Nie chca dziecka to niech odda a nie katuje! ;/ Tydzien temu moja kuuzynka pochowala 16 miesiecznego synka i wiem ze cierpi a gdzies tam w tej chwilii ktos katuje niemowle, paranoja ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochować dziecko to dlla matki ogromny cios. Współczuję

      Usuń
  10. Kochana, dobrze rozumiem twój żal, gniew... Sama jestem matką i w głowie mi się nie mieści do czego zdolni są dorośli ludzie w stosunku do swoich dzieci... Już nawet nie mówię o takich skrajnościach, które Ty opisujesz... Ostatnio oglądałam nagranie z kamery z jakiejś galerii jak matka puściła dla zabawy, z 1 piętra pociechę ok 2-3 lata, przez barierki, na parter w ręce ojca (tak podejrzewam). Dziecku nic się nie stało, ale zastanawia mnie brak wyobraźni takich ludzi. Masakra jakaś... :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak wyobraźni. Dziś słyszałam o mamuśce co zostawiła kilku miesięczne dziecko w aucie i poszła grać na automatach. W pale mi się to nie mieści

      Usuń
  11. Najgorsze jest to, że niby każdy zdaje sobie sprawę z tego całego zła, a jak widzi kobietę szarpiącą, bojącą czy krzyczącą na dziecko, boi się zareagować.

    OdpowiedzUsuń
  12. sam mam dwoje dizeci 4 latka i 8 miesiecy i nie pojmuje moim mózgiem takiej krzywdy

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja zostawię to wszystko bez komentarza mam podobne zdanie do twojego. Niestety tak się dzieję i nie moge sobie tego wyobrazić, ale wiem, że są rzeczy i ludzie których nie pojmię i nie będę starać się to robić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały gest z twojej strony, prosty, a niestety tak rzadki:( to straszne co się dzieje na tym świecie...:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był odruch. Wyrzuty sumienia by mnie zabilły

      Usuń
  15. Zgadzam się z Tobą w 100%. Znam kilka przypadków gdzie dzieci wychowywały sie w rodzinach patologicznych, problem jest taki, że inni ludzie wolą udawać, że nie widzą, nie chcą się wtrącać w takie sprawy....

    OdpowiedzUsuń
  16. Sama wiem co nieco z własnego doświedczenia i mojej przyjaciółki na temat tego typu zachowań wobec dzieci....
    Nic przyjemnego.
    Nie wiem jak ludzie mogą udawać, że nic nie widzą i nie słyszą... Nie ma się co dziwić, że potem dzieci, a później i dorosłe osoby boją się zaufać, zamykają się w sobie, mają próby samobójcze itd. Skoro teoretycznie najbliższe osoby na świecie ( rodzice) fundują im coś takiego to czego mają się spodziewać po innych?

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Nie bawię się we wspólną obserwację, obserwuję tylko blogi, które mi się podobają.
Dla mnie nie liczy się ilość a jakość:)
aha i nie spamujcie, zawsze staram się czytać wszystkich, którzy mnie odwiedzają.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka