Na wielu blogach obserwuję zakupy mniejsze i większe. Szczególnie teraz, gdy Rossmann po raz kolejny zrobił sporą wyprzedaż. Dlaczego na nią nie poszłam? Przecież to doskonała okazja na zrobienie zapasów i wyczyszczenie portfela:) Owszem, tyle tylko, że mnie ta okazja nie kusi.
Nie należę do osób, które lubią bez sensu wydawać pieniądze. Co to znaczy bez sensu? To znaczy kupować 10 tusz do rzęs, jeśli w domu mam ich 9 z czego 3 otwarte i robić to tylko dla tego, że jest w promocji. Jak każda kobieta lubię i używam kosmetyki, ale nie w hurtowych ilościach. Nie potrzebuję 6 czy 8 butelek podkładu w zapasie. Używam na co dzień 3, w zależności od wyglądu cery (Rimmel Wake me Up, Max Factor Lasting Performance, Catrice All Mate), w zapasie mam 2 i to mi wystarczy.
Kosmetyki kolorowe mają to do siebie, że potrafią zużywać się latami. Moja paleta MUR choć używana prawie codziennie od roku to końca nie widać i po co mam kupować kolejną. Dla zasady, bo wszyscy kupują? Nie jestem wizażystką, maluję się tyle o ile, nie potrzebuję nie wiadomo jakich zapasów. Stąd też promocje tego typu nie kuszą mnie wcale. Zwyczajnie szkoda mi kasy. Wolę przeznaczyć ją na coś zupełnie innego.
Może mnie skrytykujecie, trudno, ale tak już mam. Nie jestem chomikiem, który zbiera po szafkach kosmetyki. Mam małe mieszkanko i za bardzo też nie ma gdzie tego trzymać. Udaje mi się też testować różne produkty w kampaniach i wygrywać sporo rozdań. Nie wstydzę się tego, że biorę w nich udział, po to są. Zatem dostaję kosmetyki, które wystarczą mi na lata świetlne. Nie mam potrzeby robienia zapasów. Powiem wam szczerze, że do Rossmanna zaglądam tylko po farbę do włosów i płyn do soczewek:) Kosmetyków wcale nie kupuję, bo mam tego od cholery.
Gratuluję wam dziewczyny łowów i miłych testów życzę.
również nie poszłam, ale dlatego, że mam już swoje zapasy i chce się ich powoli pozbyć a nie powiększać je :)
OdpowiedzUsuńno tak
UsuńPrzyznam Ci rację :) Ja również nie poszalałam na zakupach w rosie, jedyne co kupiłam to tusz do rzęs z Wibo ale to tylko dlatego że inne mi się skończyły. Nie rozumiem tego całego szału zakupowego i odechciało mi się zakupów na tych promocjach. Każdy tylko na około to przeżywa jakby nie wiem co to było... a mnie to najzwyczajniej zaczęło irytować
OdpowiedzUsuńoj tak...
UsuńJa też nie kupiłam nic na tej wielkiej promocji, bo już mi się szafki uginają od zawartości :D
OdpowiedzUsuńhaha skąd ja to znam
UsuńJa również staram się mieć zdrowe podejście do wszystkich tych promocji,jednakże nie ukrywam,że kiedyś ciężko było mi przejść obok nich obojętnie.
OdpowiedzUsuńP.S. I chyba jestem jakaś zacofana w rozwoju,bo od 2 lat używam tylko jednego podkładu i tylko jego jednego mam do momentu,w którym nie zaczyna on mi się kończyć :-P :-D
:)
UsuńAkurat skusiłam się na te rzeczy, które mi się skończyły - no dobra pomadek ochronnych do ust nigdy dosyć ;)
OdpowiedzUsuńto prawda
UsuńSama korzystam z promocji tylko gdy faktycznie czegoś potrzebuję. Ja jestem jeszcze większą minimalistką niż ty- zawsze mam tylko jeden tusz i podkład i jeżeli chodzi o makijaż to tylko tyle znajduje się w mojej kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńJa w zasadzie też nie mam zbyt wielu kosmetyków kolorowych
UsuńJa też się nie wybrałam i jetem z tego dumna ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoje zakupy były skromne i opiewały w to co jest mi obecnie potrzebne, sama nie jestem chomikiem :).
OdpowiedzUsuńteż nie jestem chomikiem
UsuńA ja poczyniłam zakupy bo kolorowki nie miałam jakoś szczególnie dużo więc uznałam, że mogę ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa też nie byłam na zakupach w Rossmannie, ale trochę żałuję, bo mogłam zaopatrzyć się w pomadki ochronne, ale zapomniałam :P
OdpowiedzUsuńnie uciekną
UsuńKupiłam tylko to co potrzebowałam - podkład. Też nie lubię chomikować kosmetyków, po jakimś czasie tracą swoją ważność i są do wyrzucenia.
OdpowiedzUsuńja nie chomikuję nie mam gdzie
UsuńNie posżłam bo nie mam Rosska w poblizu ;D
OdpowiedzUsuńUff, czyli jest nas więcej, bo już myślałam że jestem przypadkiem jedynym i ekstremalnym!:)
OdpowiedzUsuńnie, nie jesteś
UsuńJa kupiłam dzisiaj puder bo akurat mi się skończył. Połowa ceny to dobry zakup.
OdpowiedzUsuńz pewnością
UsuńOczywiście, masz racje:) Ale chyba każda kobieta czasem popełnia zakupy, kiedy ma świadomość, że jest promocja:) Mi na szczęście tym razem udało się powstrzymać emocje i nie obkupiłam się po pachy jak czasem to bywało :)
OdpowiedzUsuńah te promocje
UsuńJa też nic nie kupiłam. Mam wystarczającą ilość kosmetyków kolorowych, a nie potrzebne mi zapasy. Zakupy robię dopiero wtedy jak mi się dany kosmetyk skończy :)
OdpowiedzUsuńja dokładnie tak samo
UsuńPopieram Cie!! :) Ja zakupilam w Rossmannie tylko jedna rzeczy, bo mi jej brakowało był to eyeliner! :) Nie robie zapasów
OdpowiedzUsuńja też nie robię
UsuńJa poszłam w minimalizm i nawet do makijażu mam po jednej sztuce każdego produktu - jeden podkład, jeden puder itd. Jedyne co mi to mam kilka pomadek (raptem cztery i cztery błyszczyki) i kredki do oczu. Nie robię zapasów, bo raz, że wiem, że będę się przeprowadzać i nie będę w stanie się spakować, a dwa - po co? Mają leżeć i czekać wieczność? Wolę kupić 'świeże'. Chociaż jeszcze niedawno miałam manię chomikowania.
OdpowiedzUsuńMi chomikowanie dawno przeszło
UsuńJa też miałam niw iść. Ale stwierdziłam, że mam bardzo mało pomadek no i kupiłam kilka żeby wypróbować. Z tuszy w Rossmann nic ciekawego nie znalazłam. Z podkładów mam kilka w zapasie. Kupiłam jeszcze tylko róże do policzków. I to tyle :)
OdpowiedzUsuńja pomadek nie używam, więc nie kusiło
UsuńJa tylko pudry + skusiłam się spróbować zieloną bazę i korektor :)
OdpowiedzUsuńzielona baza mówisz, a jaka firma?
UsuńNa początku myślałam, że wstąpię na nie wielkie zakupy, ale w ostateczności nie dotarłam i nawet się cieszę, masz rację po co mi kolejna kolorówka skora mam co mam, a maluję się w sumie nie wiele. Poza tym można tą kasę wydać bardziej pożytecznie:)
OdpowiedzUsuńdokładnie
Usuńja tez nie kupuje jezeli czegos nie potrzebuje mnie takie promcje jakos szczegolnie nie kuszą no chyba ze akurat czegos potrzebuje to tak przy okazji skozystam :)
OdpowiedzUsuńmnie równiez
UsuńJa boję się tam chodzić. Czasem myślę, że te rozszalałe Panie mnie zgniotą... Ostatnio chciałam kupić mgiełkę, ale nie było jak się przepchnąć przez tabun przy testerach podkładów, więc odwiedziłam inny sklep...
OdpowiedzUsuńjak w Lidlu
UsuńW pierwszej chwili kiedy zobaczyłam, że znowu jest promocja w głowie miałam listę rzeczy które chcę kupić, a za chwilę przyszedł rozsądek i pytanie po co mi kolejny tusz. Dlatego kupiłam aż dwie rzeczy które akurat mi się skończyły. Wolę kupować niezbędne kosmetyki na bieżąco niż je gromadzić bo w efekcie część z nich nie nadaje się później za długo do efektu bo kończy im się termin ważności.
OdpowiedzUsuńno dokładnie
Usuń