2015/11/19

0210 Dlaczego nie poszłam do Rossmana na wielkie zakupy?



Na wielu blogach obserwuję zakupy mniejsze i większe. Szczególnie teraz, gdy Rossmann po raz kolejny zrobił sporą wyprzedaż. Dlaczego na nią nie poszłam? Przecież to doskonała okazja na zrobienie zapasów i wyczyszczenie portfela:) Owszem, tyle tylko, że mnie ta okazja nie kusi. 




Nie należę do osób, które lubią bez sensu wydawać pieniądze. Co to znaczy bez sensu? To znaczy kupować 10 tusz  do rzęs, jeśli w domu mam ich 9 z czego 3 otwarte i robić to tylko dla tego, że jest w promocji. Jak każda kobieta lubię i używam kosmetyki, ale nie w hurtowych ilościach. Nie potrzebuję 6 czy 8 butelek podkładu w zapasie. Używam na co dzień 3, w zależności od wyglądu cery (Rimmel Wake me Up, Max Factor Lasting Performance, Catrice All Mate), w zapasie mam 2 i to mi wystarczy. 

Kosmetyki kolorowe mają to do siebie, że potrafią zużywać się latami. Moja paleta MUR choć używana prawie codziennie od roku to końca nie widać i po co mam kupować kolejną. Dla zasady, bo wszyscy kupują? Nie jestem wizażystką, maluję się tyle o ile, nie potrzebuję nie wiadomo jakich zapasów. Stąd też promocje tego typu nie kuszą mnie wcale. Zwyczajnie szkoda mi kasy. Wolę przeznaczyć ją na coś zupełnie innego. 

Może mnie skrytykujecie, trudno, ale tak już mam. Nie jestem chomikiem, który zbiera po szafkach kosmetyki. Mam małe mieszkanko i za bardzo też nie ma gdzie tego trzymać. Udaje mi się też testować różne produkty w kampaniach i wygrywać sporo rozdań. Nie wstydzę się tego, że biorę w nich udział, po to są. Zatem dostaję kosmetyki, które wystarczą mi na lata świetlne. Nie mam potrzeby robienia zapasów. Powiem wam szczerze, że do Rossmanna zaglądam tylko po farbę do włosów i płyn do soczewek:) Kosmetyków wcale nie kupuję, bo mam tego od cholery. 


Gratuluję wam dziewczyny łowów i miłych testów życzę.

47 komentarzy :

  1. również nie poszłam, ale dlatego, że mam już swoje zapasy i chce się ich powoli pozbyć a nie powiększać je :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam Ci rację :) Ja również nie poszalałam na zakupach w rosie, jedyne co kupiłam to tusz do rzęs z Wibo ale to tylko dlatego że inne mi się skończyły. Nie rozumiem tego całego szału zakupowego i odechciało mi się zakupów na tych promocjach. Każdy tylko na około to przeżywa jakby nie wiem co to było... a mnie to najzwyczajniej zaczęło irytować

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też nie kupiłam nic na tej wielkiej promocji, bo już mi się szafki uginają od zawartości :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również staram się mieć zdrowe podejście do wszystkich tych promocji,jednakże nie ukrywam,że kiedyś ciężko było mi przejść obok nich obojętnie.

    P.S. I chyba jestem jakaś zacofana w rozwoju,bo od 2 lat używam tylko jednego podkładu i tylko jego jednego mam do momentu,w którym nie zaczyna on mi się kończyć :-P :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat skusiłam się na te rzeczy, które mi się skończyły - no dobra pomadek ochronnych do ust nigdy dosyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sama korzystam z promocji tylko gdy faktycznie czegoś potrzebuję. Ja jestem jeszcze większą minimalistką niż ty- zawsze mam tylko jeden tusz i podkład i jeżeli chodzi o makijaż to tylko tyle znajduje się w mojej kosmetyczce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w zasadzie też nie mam zbyt wielu kosmetyków kolorowych

      Usuń
  7. Ja też się nie wybrałam i jetem z tego dumna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje zakupy były skromne i opiewały w to co jest mi obecnie potrzebne, sama nie jestem chomikiem :).

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja poczyniłam zakupy bo kolorowki nie miałam jakoś szczególnie dużo więc uznałam, że mogę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też nie byłam na zakupach w Rossmannie, ale trochę żałuję, bo mogłam zaopatrzyć się w pomadki ochronne, ale zapomniałam :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Kupiłam tylko to co potrzebowałam - podkład. Też nie lubię chomikować kosmetyków, po jakimś czasie tracą swoją ważność i są do wyrzucenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie posżłam bo nie mam Rosska w poblizu ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uff, czyli jest nas więcej, bo już myślałam że jestem przypadkiem jedynym i ekstremalnym!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja kupiłam dzisiaj puder bo akurat mi się skończył. Połowa ceny to dobry zakup.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oczywiście, masz racje:) Ale chyba każda kobieta czasem popełnia zakupy, kiedy ma świadomość, że jest promocja:) Mi na szczęście tym razem udało się powstrzymać emocje i nie obkupiłam się po pachy jak czasem to bywało :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja też nic nie kupiłam. Mam wystarczającą ilość kosmetyków kolorowych, a nie potrzebne mi zapasy. Zakupy robię dopiero wtedy jak mi się dany kosmetyk skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Popieram Cie!! :) Ja zakupilam w Rossmannie tylko jedna rzeczy, bo mi jej brakowało był to eyeliner! :) Nie robie zapasów

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja poszłam w minimalizm i nawet do makijażu mam po jednej sztuce każdego produktu - jeden podkład, jeden puder itd. Jedyne co mi to mam kilka pomadek (raptem cztery i cztery błyszczyki) i kredki do oczu. Nie robię zapasów, bo raz, że wiem, że będę się przeprowadzać i nie będę w stanie się spakować, a dwa - po co? Mają leżeć i czekać wieczność? Wolę kupić 'świeże'. Chociaż jeszcze niedawno miałam manię chomikowania.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też miałam niw iść. Ale stwierdziłam, że mam bardzo mało pomadek no i kupiłam kilka żeby wypróbować. Z tuszy w Rossmann nic ciekawego nie znalazłam. Z podkładów mam kilka w zapasie. Kupiłam jeszcze tylko róże do policzków. I to tyle :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tylko pudry + skusiłam się spróbować zieloną bazę i korektor :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Na początku myślałam, że wstąpię na nie wielkie zakupy, ale w ostateczności nie dotarłam i nawet się cieszę, masz rację po co mi kolejna kolorówka skora mam co mam, a maluję się w sumie nie wiele. Poza tym można tą kasę wydać bardziej pożytecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. ja tez nie kupuje jezeli czegos nie potrzebuje mnie takie promcje jakos szczegolnie nie kuszą no chyba ze akurat czegos potrzebuje to tak przy okazji skozystam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja boję się tam chodzić. Czasem myślę, że te rozszalałe Panie mnie zgniotą... Ostatnio chciałam kupić mgiełkę, ale nie było jak się przepchnąć przez tabun przy testerach podkładów, więc odwiedziłam inny sklep...

    OdpowiedzUsuń
  24. W pierwszej chwili kiedy zobaczyłam, że znowu jest promocja w głowie miałam listę rzeczy które chcę kupić, a za chwilę przyszedł rozsądek i pytanie po co mi kolejny tusz. Dlatego kupiłam aż dwie rzeczy które akurat mi się skończyły. Wolę kupować niezbędne kosmetyki na bieżąco niż je gromadzić bo w efekcie część z nich nie nadaje się później za długo do efektu bo kończy im się termin ważności.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Nie bawię się we wspólną obserwację, obserwuję tylko blogi, które mi się podobają.
Dla mnie nie liczy się ilość a jakość:)
aha i nie spamujcie, zawsze staram się czytać wszystkich, którzy mnie odwiedzają.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka