Dziś przychodzę do was z recenzją. Wiele dziewczyn ma problem z dobraniem podkładu. Wiele dziewczyn szuka bardzo jasnego więc porcelanowego odcienia. Taki niestety bardzo trudno znaleźć. Nie wiele marek ma swojej ofercie taki produkt, który jest wystarczająco jasny. Ja również zaliczam się do bladziochów. I szukam jasnych podkładów. Czy coś znalazłam?
Firma Maxfactor nie należy do moich ulubionych, ba nigdy też nie miałam z nią jakiegoś wielkiego doświadczenia. Zawsze wydawało mi się, że ich produkty są kiepskie. W mojej okolicy nie ma też żadnej szafy z ich produktami. Może dlatego unikałam ich szerokim łukiem.
Jednak jakiś czas temu u którejś blogerki znalazłam wpis na temat jasnego podkładu w znośnej cenie. To był właśnie omawiany Lasting Performance. A że u mnie nie do kupienia, zamówiłam go w internecie. Wybrałam najjaśniejszy odcień 100. Jak się spisał?
Zacznę od tego co podaje producent:
Max Factor Lasting Performance Foundation to podkład o przedłużonej trwałości.
Wygładza skórę, zapewnia optmalne krycie bez efektu maski.
Dzięki aksamitnej konsystencji idealnie się rozprowadza, nie tworzy smug i nieestetycznych plam.
Jest hypoalergiczny i nie blokuje porów.
Odpowiedni dla skóry normalnej i tłustej.
Podkład ma fajne opakowanie. Dlaczego? Ano dlatego, że cały czas stoi dziubkiem do dołu i nie trzeba machać ani mocno naciskać aby wydobyć produkt. Poza tym jest on dość rzadki, ale nie jakoś mocno płynny.
Bardzo podoba mi się aplikator, choć cenię sobie podkłady z pompką to ten aplikator mi się bardzo spodobał. Podkład jest jaśniutki jak widać na zdjęciu. Dobrze się rozciera i łatwo aplikuje. Ja najczęściej wcieram go palcami, bo pędzlami jakoś coś się nie mogę nie wiem czy nauczyć, ale paluchami mi wygodniej.
Mam skórę mieszaną w kierunku tłustej. Aplikując podkład o 7 rano do 15 spokojnie trzyma się na mojej mordce. Owszem uzupełniam go pudrem matującym. Skóra się bardzo nie błyszczy. Po 7-8 godzinach podkład zaczyna pomału znikać, jednak nadal jest widoczny. Nie odbija się na ubraniach. Mam wrażenie, że zwyczajnie wchłania się w skórę. Wygląda bardzo naturalnie na twarzy, a jednocześnie kryje niedoskonałości i wyrównuje koloryt. Nie jest to podkład bardzo mocno kryjący pokroju np. Revlona czy Dermacolu, jednak do wyrównania kolorytu i średniego krycia będzie idealny.
Jego plusem jest również to, że jest bardzo jasny, wręcz porcelanowy. Dla dziewczyn o jaśniutkiej cerze będzie w sam raz.
Jak jest jego cena?
Na mintishop cena oscyluje w granicy 30 zł, w drogeriach pewnie podobnie.
Moim zdaniem jak na drogeryjny podkład jest całkiem w porządku, plus za jasny kolor i opakowanie.
Moja ocena:
9/10
- za dostępność- nie wszędzie są szafy Max Factor
Ja mam skórę tłustą. Jestem ciekawa ile by u mnie wytrzymał :)
OdpowiedzUsuńpowinien 5-6 godzin bez problemu
Usuńhmm jakoś nie używam produktów Max Factor :P
OdpowiedzUsuńja do niedawna też nie
Usuńja na szczęście nie jestem jakimś totalnym bladziochem, więc nie mam problemów ze znalezieniem koloru :)
OdpowiedzUsuńwiele dziewczyn ma, ja też miewam czasami zależy od firmy
UsuńMam go i używam tylko na wielkie wyjście.
OdpowiedzUsuńa jak się spisuje?
UsuńSłyszałam o nim ale sama nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo to dobry podkład
UsuńTeż robiłam jego recenzję ;) Jest dobry, również polecam.
OdpowiedzUsuńjak na drogeryjny podkład jest dobry
UsuńNie przepadam za podkładami płynnymi :)
OdpowiedzUsuńa ja wręcz przeciwnie
Usuńja też go mam i widzę, że wpada w różowe tony, ale idzie przeżyć... Nie ma efektu świnki Peppy jak w przypadku Revlona 110 Ivory :D
OdpowiedzUsuńMimo wszystko polubiłam sie z nim :)
też go bardzo lubię, według mnie jest bardziej żółty niż różowy, tym bardziej, ze mam rumiane policzki to bym widziała
UsuńNigdy go nie miałam, też jakoś niespecjalnie zaglądam do szaf tej marki.
OdpowiedzUsuńu nie w rossmanie ich nie ma stąd ich produkty są mi mało znane
UsuńBardo się cieszę że się spisał.. teraz ciężko dobrze dobrać podkłady.. szczególnie że rozpiętość jakości, ceny i krycia jest rózna w róznych firnach a to zajmuje czas ;-)
OdpowiedzUsuńno dokładnie, ja jednak swoich ulubieńców mam
UsuńZ opisu wygląda bardzo fajnie, ja ostatnio podleczyłam moją buzię i chyba odejdę od podkładów na rzecz jedynie korektora i pudru :)
OdpowiedzUsuńmoże faktycznie nie ma co zapychać
Usuńnie miałam i szczerze mówiąc nie sięgam często po ich kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńu mnie to pierwszy
UsuńMiałam go kiedyś i byłam zadowolona :) Ostatnio w ogóle się nie maluję. A jak już, to mam minerałki od AM :)
OdpowiedzUsuńJa raczej delikatnie, a ten podkład nie należy do mocnych zapychaczy
Usuńużywałam ale niestety nie byłam zadowolona :(
OdpowiedzUsuńoj wielka szkoda
UsuńJa się z nim jakoś nie polubiłam, bardzo mazał mi się po twarzy ;/
OdpowiedzUsuńja nie mam tego problemu
UsuńTestowałam go na swojej skórze podczas ostatniej promocji w Rossmannie, ale dla mnie - ku mojemu zaskoczeniu - był za jasny :) Nie mniej znalazłam pasujący odcień innego podkłądu - ukochanego Affinitone.
OdpowiedzUsuńA to ci numer. Affinitona jeszcze nie miałam
UsuńNie jestem aż tak blada, ale moja siostra już tak :) Muszę jej dać znać, że taki jasny podkład istnieje :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń