Witajcie moje kochane
Dziś znów kilka słów go zapachach YC jakie odpaliłam sobie przez ostatni czas. No cóż a nie mam go zbyt wiele na takie chwile relaksu i odprężenia tak dla siebie.
Ale dość tych narzekań
do dzieła
Pierwszy wosk, który odpalałam to Cranberry Pear
Domowy, jeszcze ciepły placek z gruszkami i syropem żurawinowym
najlepiej smakuje na przełomie lata i jesieni. Podobnie jest z Cranberry
Pear – słodką, niemal cukierniczą tarteletką od Yankee Candle, której
wyjątkowy zapach pomaga w bezbolesnym pożegnaniu się z wakacjami i
udowadnia, że wrześniowe dni nie są jedynie zapowiedzią coraz dłuższych
wieczorów, ale doskonałą okazją do tego, aby cieszyć się życiem i
czerpać z niego pełnymi garściami to co najlepsze! Idealne zestawienie
owocowych nut – słodkiej i nieco cierpkiej, orzeźwiająco kwaskowatej –
to gotowy przepis na aromaterapeutyczną delicję. Ukryty w wosku
Cranberry Pear zapach czaruje zmysły i z dużą intensywnością wypełnia
wnętrze domu. Aromat kojarzy się z tradycyjnymi wypiekami i sielską,
przytulną kuchnią. To właśnie panujący w niej klimat – przytulny,
zapraszający i sprawiający, że czujemy się bezpiecznie – stał się
inspiracją do stworzenia tej wyjątkowej kompozycji, za sprawą której
zbliżająca się jesień kojarzy się nie z depresją, a owocową energią.
goodies.pl
Moja opinia:
Zapach urzekł mnie już w folii. Strasznie chciałam go wypalić jak najszybciej, gdyż unosił się w mojej sypialni, choć jeszcze nie był rozpakowany. Po otwarciu foli eksplodował zapach. W kominku zaczął topić się niesamowity wosk wydzielający niesamowity zapach. Połączenie zapachu gruszki, może odrobinę jabłka z miętą i żurawiną. Zmieszanie zapachu słodkiego z cierpkością. Czuć powiew świeżości jakby listek mięty w koktajlu owoców gruszki, jabłka i może czegoś jeszcze. Już wiem, że ten zapach będzie moim ulubionym.
Drugi zapach to November Rain
Nieważne coby mówili – prawdą jest, że jesień ma też swoje pozytywne
strony! Ciepłe, ale nie upalne słońce, rześkie, przesiąknięte deszczem
powietrze i panorama kreowana kolorami spadających liści. To właśnie
takie kadry z jesiennego krajobrazu potrafią rozświetlić i ocieplić
każdy, ciemny i ponury wieczór! Dlatego też Yankee Candle zebrał
wszystkie, najpiękniejsze aromaty listopadowych dni i zamknął je w wosku
November Rain. Zjawiskowa, zaskakująca kompozycja łączy w sobie
świeżość ozonu, ciepło bursztynu i aromat jesiennych liści, a powstały w
ten sposób zapach skutecznie wzbudza tylko pozytywne emocje.
gratulacje :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńZ Twoich nowości mam 7 wosków - A child's wish, black coconut, icicles, ginger dusk, baby powder, black cherry, vanilla lime.
OdpowiedzUsuńZ tych co odpalałam - black coconut nie ma nic związanego z kokosami; ginger dusk jest męskich zapachem z nutą cytrusów; baby powder jest okropny, duszący, zbyt mocny dla mnie; black cherry to słodkie czereśnie; vanilla lime jest jednym z moich ulubieńców, naprawdę orzeźwiający zapach :)
Z nowosci palilam na razir vanilla lime podoba mi sie bardzo
Usuńgratki Daaisy :)
OdpowiedzUsuńGratulacje
Usuńjeszcze żadnego wosku nie miałam, najwyższa pora to zmienić :P może w tym miesiącu uda mi się w końcu jakiś kupić :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie ci polecam woski to super zabawa
Usuńno właśnie tak czytam na blogach pozytywne opinie, i się coraz bardziej skłaniam do zamówienia, czekam tylko na matki boskiej pieniężnej :P
UsuńHaha no tak matki boskiej pienieznej:-)
Usuńach, chciałabym... wszystkie. Ostatnio zamknęli mydlarnię, w której kupowałam woski i tak mi teraz smutno trochę :(
OdpowiedzUsuńJa zamawiam przez internet
UsuńWoski robią furorę :)
OdpowiedzUsuńTotalna i slusznie
UsuńGruszkowy Yc mnie kusi ;) Gratki :) sporo masz nowosci :)
OdpowiedzUsuńPieknie pachnie. A te nowosci to zbior z 2-3miesiecy
UsuńMam podobne odczucia co do november rain, natomiast uwielbiam zapachy ciasteczkowe od yc. :)
OdpowiedzUsuńO czyli nie jestem sama. A ciasteczkowych nie mialam
UsuńWow! Dziękuję!♥
OdpowiedzUsuńTo ja dziekuje. Upominek wyslany.
Usuń♥ :)
UsuńTo nic wielkiego, ale moze sie przyda
UsuńNa Cranberry Pear bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńKus bo warto
Usuńuwielbiam woski Yankee Candle:)
OdpowiedzUsuńJa tez
UsuńŻurawina kusi kolorem i zapachem :)
OdpowiedzUsuńTen wosk wachnie oblednie
Usuńze wszystkich co pokazałaś nie mam chyba pineaplle cillantro, turqoise sky, dhilds wish i ginger duska:) resztę znam i raczej lubię:) novembera uwielbiam, kocham po prostu - po pierwsze za nazwę od mojej chyba najukochańszej piosenki po drugie za zapach - dla mnie jest idealny:)
OdpowiedzUsuńDla mnie november jest za ciezki nie moge go zniesc
UsuńZazdroszczę tylu wosków, ja je po prostu uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńTez je uwielbiam
UsuńZaszalałaś z woskami :)
OdpowiedzUsuńTroszeczke
Usuńkurde ja jeszcze ani jednego wosku nie miałam;/
OdpowiedzUsuńNo co ty?
Usuńnie wiem nawet czemu,muszę sobie zakupić jakiś:)
UsuńZabawa z tym jest niesamowita
UsuńWachalabym :).
OdpowiedzUsuńOj zawachalabys sie na smierc:-)
UsuńO co chodzi z tym top komentator ? ;) a co do wosków to je uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńTop komentatora wybieram na koniec miesiaca i jest to osoba, ktora przez ostatni miesiac zostawila najwiecej komentarzy na blogu. Nagradzam ja drobnym upominkiem. A co do woskow uwielbiam
Usuńale cudeńka, chętnie bym Ci kilka ukradła :D:D
OdpowiedzUsuńGratuluję !
Hihi nie oddam
Usuńświetne woski :) Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńWoski sa cudowne
UsuńNa twój blog trafiłam przypadkowo jednak bardzo mi się tutaj podoba
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia w dalszym prowadzeniu i oby tak dalej
będę tutaj częściej zaglądała, pozdrawiam i zapraszam do mnie
Bardzo mnie to cieszy
UsuńZnam z nich wyłącznie Black Cherry, ale za to jest to mój ulubiony zapach :)
OdpowiedzUsuńTez bardzo go lubie
Usuńoj grejfrutowy wosk z pewnością będzie cudny :)
OdpowiedzUsuńgratulacje dla Daaisy ;)
Pachnie slicznie
Usuńhehe w takim razie z pewnością będzie mój :D
UsuńDaj znac czy ci podpasowal
UsuńJestem bardzo wrażliwa na zapachy, tzn silne zapachy drążnią mnie i nie lubię wszelakich odświeżaczy itp, ale kusza mnie te woski. Może polecisz mi jakiś delikatny zapach:)
OdpowiedzUsuńZ delikatnych polecam vanilla lime i bahama bize swieze lekkie zapachy
UsuńDzięki, wypróbuję:)
Usuń:-)
UsuńMiałam te wszystkie woski i jestem takiego samego zdania na ich temat, po za November Rain który bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńNo mi deszczyk nie przypadl do gustu
UsuńA z Twoich nowości to miałam jeszcze Icicles i Baby powder :)
OdpowiedzUsuńDzidziusia jeszcze nie palilam
Usuńskrzydła anioła to moje marzenie!
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie palilam
Usuńhehe, ja akurat lubię November Rain, ale zgadzam się że nie każdemu może przypaść do gustu. a Cranberry Pear wydaje mi się odrobinę za słodka ;) fajna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńMnie sie nie podoba ten zapach kwestia gustu
Usuńuwielbiam te woski chociaż nie wszystkie zapachy miałam :)
OdpowiedzUsuńWoski uzalezniaja
Usuńja dalej nie woskowa żadnego jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńMusisz to koniecznie nadrobic
UsuńWow, niezła kolekcja :) widzę mojego kochanego Black Coconutka! ;))
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie palilam
UsuńŚwietna kolekcja ;-) Śliczne zapachy ;-)
OdpowiedzUsuńO no prosze byłam tak blisko wygranej :P Gratulacje Daaisy K ;-)
Oj bylas blisko bylas. Wiesz kolejny miesiac czeka otworem
UsuńNasze nosy myślą podobnie. Też lubię ten gruszkowy wosk, chociaż mam wrażenie, że szybko traci swój zapach :(
OdpowiedzUsuńJa go uwielbiam a zapach mnie powala. Intensywność moim zdaniem jest w porządku
Usuńkocham wosk ginger dusk! pozdrawiam i zapraszam do siebie :*
OdpowiedzUsuńMnie też się podoba
Usuń