Witajcie znowu:)
Tym razem mała gadanina. Naszło mnie na zwierzenia. Swojego bloga prowadzę od końca czerwca czyli stosunkowo nie długo. Do tej pory statystyki są jakie są. Czy ja to robię dla cyferek? Pytanie po co to robię? Po co się w to bawię?
Blog dał mi możliwość poznania wielu nieznanych mi kosmetyków. Czytam ich wiele i dzięki takiemu szperaniu mogę poznać nieznane mi tajemnice. Podglądam testy innych dziewczyn i już w wielu przypadkach wiem co jest godne polecenia a co nie. To dla mnie forma odskoczni od codziennych spraw. Praca, dom, sprzątanie, gotowanie. Ogólna monotonia sprawia, że potrzebuję odpoczynku i ukojenia myśli. Książka wieczorem i kubek herbaty z cytryną to za mało. Wiele radości sprawia mi pisanie nowych postów, publikowanie testów kosmetyków, aby powiedzieć wam co myślę. A jeszcze większą frajdę sprawia mi fakt, że pod wpisem znajduję komentarze. Czyli ktoś czyta to co piszę:) Nawet nie wiecie jakiego to daje kopa do przodu. Aż chce się żyć. Wiem, że wiele dziewczyn zakłada blogi dla darmowych współprac. Ja jeszcze nie zawiązałam żadnej i wiecie co? Dobrze mi z tym. Nigdy nie zgodziłabym się na to, żeby pisać kłamstwa tylko dlatego, że ktoś o to mnie prosi. Co z tego, że dostanę krem za darmo, skoro jest do bani. I co, niby miałabym napisać, że jest świetny- nigdy w życiu. Piszę recenzje zgodnie ze swoimi przekonaniami i odczuciami, zawsze prawdę.
Wiem, że do idealnego bloga mi daleko. Zdjęcia mogłyby być lepsze, treść ciekawsza, nagłówek i ogólny wygląd przejrzyste. Ale to jest moje dzieło, moje "dziecko", które kocham za to jakie jest. Staram się je ulepszać, z czasem z pewnością nabierze charakteru. A statystyki? Czy są ważne? Nie dla mnie. Dla mnie liczą się stali czytelnicy, a nie 200 obserwujących z czego regularnie na bloga zagląda 5. Liczy się wymiana zdań, opinii, zdobywanie nowych doświadczeń, a nie gołe liczby, które nie świadczą o niczym. Nabijanie statystyk to nie dla mnie.
Wygadałam się wiem, ale było mi to potrzebne.
A teraz tag, który widziała na wielu blogach i bardzo mi się spodobał.
A jak Ania- moja ukochana siostra. Jest dla mnie wszystkim. Między nami jest 10 lat różnicy, ale i tak się świetnie dogadujemy.
B jak blog- moja odskocznia, powoli pasja i sposób na spędzanie wolnego czasu.
C jak cienie- uwielbiam bawić się kolorami na oku od zawsze
D jak długi- staram się ich nie mieć, a jak mam spłacać szybko, źle się czuję ze świadomością, że wiszę komuś kasę
E jak elegancja- to u kobiety dla mnie znaczy sukienka. Noszę tylko kiecki, w nich czuję się kobieco i elegancko. Bardzo lubię ten styl, od jakiegoś czasu kiecka i marynarka:)
F jak finanse- no cóż zawsze byłam tym niezła. Umiem oszczędzać, umiem "zarobić sobie na coś" sprzedając rzeczy mi niepotrzebne. Dlatego nasz budżet domowy jest w moich rękach
G jak Grecja- cel moich kolejnych wakacji, uwielbiam zdjęcia białych domów z niebieskimi dachami na tle morza:)
H jak Hakuro- lubię ich pędzle choć miałam dopiero 2 z czego jeden zostawiłam na wakacjach:) dobrze mi się z nimi pracuje
I jak intuicja- śmiem twierdzić, że zawsze ją miałam. Często coś mi podpowiada, że coś się stanie, nie wiem co i dlaczego, ale prawie zawsze się sprawdza
J jak jedzenie- bardzo lubię gotować i jeść:) a tyłek rośnie:)
K jak kuchnia- moje królestwo w domu, lubię gotować i wymyślać nowe potrawy
L jak lody- jestem łasuchem, najbardziej lubię czekoladowe i cytrynowe, ale innymi nie pogardzę
Ł jak łóżko- dlaczego? bo jestem totalnym śpiochem mój rekord to 17 godzin masakra
M jak migrena- moja zmora od lat. Wizyty u neurologa nie wiele dają, trzeba z tym żyć
N jak nowości- lubię testować nowe produkty, czytać o nich. Długo nie zostaje przy jednym, nie potrafię
O jak owłosienie- nienawidzę tego! Dlaczego my kobiety jak się nie golimy tydzień wyglądamy jak małpy? A z pewnością ja, ehh nie ma sprawiedliwości
P jak praca- lubię swoją pracę i choć chwilami nie jest łatwo to jednak daje mi wiele satysfakcji, że pomagam innym
R jak Rafał- moja miłość na całe życie:)
S jak SH- szukanie w tych sklepach to dla mnie przyjemność i coś w rodzaju sportu połączonego z pasją. Lubię dawać ciuchom drugie życie
T jak talizman- zawsze miałam coś co przynosiło mi szczęście. Kiedyś była to maskotka, w ogólniaku ulubiony długopis, którym zawsze wypisywałam 4 i 5 ze sprawdzianów. Teraz jest to jednogroszówka z dziurką znaleziona na ulicy:) Noszę ją w portfelu.
U jak urlop- zawsze z wytęsknieniem na niego czekam i zawsze jestem go spragniona
W jak wizaż- polubiłam to. Nie jestem w żadnym stopniu ekspertem, ale lubię się malować i próbować czegoś nowego.
Y jak YC- od niedawna je mam i kocham ich cudowne zapachy, możliwość zbierania, rozpalania w kominku
Z jak zakupy- to co każda kobieta kocha robić zawsze i wszędzie
Buziaki Ruda:*