2018/07/15

0341 ...



Od jakiego czasu zaczęłam się zastanawiać czy pisanie bloga ma jeszcze jakikolwiek sens. Na przestrzeni ostatniego roku wiele z nich zwyczajnie zniknęło. Dużo bardziej popularne są wpisy na instagramie czy filmy na youtube. Zresztą prowadzenie instagrama jest szybsze i prostsze. Każdy z nas ma pod ręką telefon, cyknie fotkę napisze dwa zdania i doda hasztagi. Zajmuje to 5 minut. Bez pisania długich postów, których wiele osób i tak nie czyta. Blogi się przegląda w poszukiwaniu konkretnej informacji lub jeśli śledzimy kogoś ciekawego regularnie. A tak z reguły nikt naszych wypocin i tak nie przeczyta. 

Po co zatem się wysilać? To mnie zaczęło ostatnio nurtować. Czy warto dla jakiś barterów, bo nie oszukujmy się firmy oprócz instagrama i facebooka liczą na aktywnego i popularnego bloga. A może dla samej chęci pisania i tworzenia? Dla konkurów i rozdań czyli darmochy? Są i tacy. Ja gdy zakładałam swojego bloga zrobiłam to dla potrzeby dzielenia się z innymi swoimi odczuciami, opiniami. Chciałam nie tylko koleżanką ze szkolnej ławki czy z pracy powiedzieć, że ten krem z drogerii jest całkiem w porządku, a szminka, którą tak mocno reklamują to totalna porażka. To przyjemne uczucie, gdy pod wpisem, ktoś napisze, że dzięki twoim poradą czy opinią dokonał zakupu i bardzo się z tego cieszy. To potrafi dodać skrzydeł. 

Widzę jednak, że blogi powoli odchodzą do lamusa. Coraz mniej mamy czasu na takie powiedzmy luksusy. Praca, dom, dzieci, obowiązki to wszystko zabiera nam czas, wykańcza, męczy. Nie oszukujmy się, mało która blogerka, żyje z prowadzenia bloga. Owszem są takie dziewczyny, nie twierdzę, że to nie możliwe, ale odsetek takich osób jest niewielki. Większość z nas blogerów to zwykli szarzy ludzie mający pracę na etacie, kredyty hipoteczne na 30 lat, dzieci, robiący zakupy w Biedronce i korzystający bardziej lub mniej regularnie z komunikacji miejskiej. Ktoś kto ma masę obowiązków zawodowo domowych często gęsto zwyczajnie nie ma czasu na pisanie długich elaboratów i to jeszcze z sensem i na temat. 

Dużo łatwiej jest nam zrobić zdjęcie kremu, makijażu,  dziecka. Napisać byle co, czasami nawet nic pod zdjęciem nie pisząc, ale dodając hasztagi, które są popularne i opiszą nam to co mamy na owej fotce. Dużo szybciej, prościej i możemy dotrzeć do większej rzeszy osób. Czasami wystarczy odpowiedni # by osoby z drugiego końca świata dowiedziały się o naszym istnieniu. Firmy łatwiej mogą do nas dotrzeć, jeśli oczywiście nam na tym zależy. 

Mam mętlik w głowie. Zaczęłam wątpić w sens pisania, z drugiej strony są momenty gdy mi tego zwyczajnie brakuje. Czy blog zniknie? Pewnie nie. Czy będę dodawać tu coś regularnie? Trudne pytanie. Z pewnością jestem obecna najczęściej na Instagramie niż gdziekolwiek indziej. A z przyszłością się zobaczy...

...CDN...
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka