2015/02/01

0093 woski dwa, ale miłość tylko jedna YC + woskowe nowości+ komentator stycznia


Witajcie moje kochane

Dziś znów kilka słów go zapachach YC jakie odpaliłam sobie przez ostatni czas. No cóż a nie mam go zbyt wiele na takie chwile relaksu i odprężenia tak dla siebie.

Ale dość tych narzekań

do dzieła

Pierwszy wosk, który odpalałam to Cranberry Pear




Domowy, jeszcze ciepły placek z gruszkami i syropem żurawinowym najlepiej smakuje na przełomie lata i jesieni. Podobnie jest z Cranberry Pear – słodką, niemal cukierniczą tarteletką od Yankee Candle, której wyjątkowy zapach pomaga w bezbolesnym pożegnaniu się z wakacjami i udowadnia, że wrześniowe dni nie są jedynie zapowiedzią coraz dłuższych wieczorów, ale doskonałą okazją do tego, aby cieszyć się życiem i czerpać z niego pełnymi garściami to co najlepsze! Idealne zestawienie owocowych nut – słodkiej i nieco cierpkiej, orzeźwiająco kwaskowatej – to gotowy przepis na aromaterapeutyczną delicję. Ukryty w wosku Cranberry Pear zapach czaruje zmysły i z dużą intensywnością wypełnia wnętrze domu. Aromat kojarzy się z tradycyjnymi wypiekami i sielską, przytulną kuchnią. To właśnie panujący w niej klimat – przytulny, zapraszający i sprawiający, że czujemy się bezpiecznie – stał się inspiracją do stworzenia tej wyjątkowej kompozycji, za sprawą której zbliżająca się jesień kojarzy się nie z depresją, a owocową energią.

goodies.pl






Moja opinia:

Zapach urzekł mnie już w folii. Strasznie chciałam go wypalić jak najszybciej, gdyż unosił się w mojej sypialni, choć jeszcze nie był rozpakowany. Po otwarciu foli eksplodował zapach. W kominku zaczął topić się niesamowity wosk wydzielający niesamowity zapach. Połączenie zapachu gruszki, może odrobinę jabłka z miętą i żurawiną. Zmieszanie zapachu słodkiego z cierpkością. Czuć powiew świeżości jakby listek mięty w koktajlu owoców gruszki, jabłka i może czegoś jeszcze. Już wiem, że ten zapach będzie moim ulubionym. 



Drugi zapach to November Rain






Nieważne coby mówili – prawdą jest, że jesień ma też swoje pozytywne strony! Ciepłe, ale nie upalne słońce, rześkie, przesiąknięte deszczem powietrze i panorama kreowana kolorami spadających liści. To właśnie takie kadry z jesiennego krajobrazu potrafią rozświetlić i ocieplić każdy, ciemny i ponury wieczór! Dlatego też Yankee Candle zebrał wszystkie, najpiękniejsze aromaty listopadowych dni i zamknął je w wosku November Rain. Zjawiskowa, zaskakująca kompozycja łączy w sobie świeżość ozonu, ciepło bursztynu i aromat jesiennych liści, a powstały w ten sposób zapach skutecznie wzbudza tylko pozytywne emocje.

goodies.pl 

 

 

Moja opinia:

Wiele dziewczyn zachwalało ten zapach. Skuszona zakupiłam go i niestety żałuję. Już w foli czuć, że jest mocny. Po odpaleniu jest bardzo mocny, ciężki. Po 20 minutach rozbolała mnie głowa, zgasiłam świeczkę i otworzyłam okno. Męskie tanie perfumy z całą siłą waliły w moje nozdrza. Nie mogłam tego znieść. Może i są fanki tego zapachu, ale ja w nim nie wyczuwam listopadowego deszczu, a jedynie mocny duszący zapach, który nie ma nic wspólnego ze świeżością. Bardzo się rozczarowałam. Ratuję go, aby nie wyrzucić dodając krople olejku cytrynowego, wtedy nie jest aż tak mocny- jestem na nie. 

 

 

A więc podsumowując November Rain NIE /  Cranberry Pear TAK


I pamiętajcie- TO JEST MOJA OPINIA, MOŻECIE SIĘ Z NIĄ NIEZGADZAĆ:)


A na koniec trochę moich nowości z ostatniego czasu:)
















A teraz uroczyście ogłaszam, że komentatorem stycznia została:



Daaisy K


Gratuluję:) Adres mam więc w tygodniu przesyłka wyjdzie z upominkiem:)

 

 

To tyle pozdrawiam was serdecznie

Ruda

78 komentarzy :

  1. Z Twoich nowości mam 7 wosków - A child's wish, black coconut, icicles, ginger dusk, baby powder, black cherry, vanilla lime.
    Z tych co odpalałam - black coconut nie ma nic związanego z kokosami; ginger dusk jest męskich zapachem z nutą cytrusów; baby powder jest okropny, duszący, zbyt mocny dla mnie; black cherry to słodkie czereśnie; vanilla lime jest jednym z moich ulubieńców, naprawdę orzeźwiający zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nowosci palilam na razir vanilla lime podoba mi sie bardzo

      Usuń
  2. jeszcze żadnego wosku nie miałam, najwyższa pora to zmienić :P może w tym miesiącu uda mi się w końcu jakiś kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie ci polecam woski to super zabawa

      Usuń
    2. no właśnie tak czytam na blogach pozytywne opinie, i się coraz bardziej skłaniam do zamówienia, czekam tylko na matki boskiej pieniężnej :P

      Usuń
    3. Haha no tak matki boskiej pienieznej:-)

      Usuń
  3. ach, chciałabym... wszystkie. Ostatnio zamknęli mydlarnię, w której kupowałam woski i tak mi teraz smutno trochę :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Gruszkowy Yc mnie kusi ;) Gratki :) sporo masz nowosci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie pachnie. A te nowosci to zbior z 2-3miesiecy

      Usuń
  5. Mam podobne odczucia co do november rain, natomiast uwielbiam zapachy ciasteczkowe od yc. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O czyli nie jestem sama. A ciasteczkowych nie mialam

      Usuń
  6. Na Cranberry Pear bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam woski Yankee Candle:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Żurawina kusi kolorem i zapachem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ze wszystkich co pokazałaś nie mam chyba pineaplle cillantro, turqoise sky, dhilds wish i ginger duska:) resztę znam i raczej lubię:) novembera uwielbiam, kocham po prostu - po pierwsze za nazwę od mojej chyba najukochańszej piosenki po drugie za zapach - dla mnie jest idealny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie november jest za ciezki nie moge go zniesc

      Usuń
  10. Zazdroszczę tylu wosków, ja je po prostu uwielbiam :))

    OdpowiedzUsuń
  11. kurde ja jeszcze ani jednego wosku nie miałam;/

    OdpowiedzUsuń
  12. O co chodzi z tym top komentator ? ;) a co do wosków to je uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Top komentatora wybieram na koniec miesiaca i jest to osoba, ktora przez ostatni miesiac zostawila najwiecej komentarzy na blogu. Nagradzam ja drobnym upominkiem. A co do woskow uwielbiam

      Usuń
  13. ale cudeńka, chętnie bym Ci kilka ukradła :D:D
    Gratuluję !

    OdpowiedzUsuń
  14. Na twój blog trafiłam przypadkowo jednak bardzo mi się tutaj podoba
    życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu i oby tak dalej
    będę tutaj częściej zaglądała, pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam z nich wyłącznie Black Cherry, ale za to jest to mój ulubiony zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. oj grejfrutowy wosk z pewnością będzie cudny :)
    gratulacje dla Daaisy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem bardzo wrażliwa na zapachy, tzn silne zapachy drążnią mnie i nie lubię wszelakich odświeżaczy itp, ale kusza mnie te woski. Może polecisz mi jakiś delikatny zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam te wszystkie woski i jestem takiego samego zdania na ich temat, po za November Rain który bardzo mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  19. A z Twoich nowości to miałam jeszcze Icicles i Baby powder :)

    OdpowiedzUsuń
  20. skrzydła anioła to moje marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  21. hehe, ja akurat lubię November Rain, ale zgadzam się że nie każdemu może przypaść do gustu. a Cranberry Pear wydaje mi się odrobinę za słodka ;) fajna kolekcja :)

    OdpowiedzUsuń
  22. uwielbiam te woski chociaż nie wszystkie zapachy miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja dalej nie woskowa żadnego jeszcze nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow, niezła kolekcja :) widzę mojego kochanego Black Coconutka! ;))

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetna kolekcja ;-) Śliczne zapachy ;-)
    O no prosze byłam tak blisko wygranej :P Gratulacje Daaisy K ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bylas blisko bylas. Wiesz kolejny miesiac czeka otworem

      Usuń
  26. Nasze nosy myślą podobnie. Też lubię ten gruszkowy wosk, chociaż mam wrażenie, że szybko traci swój zapach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go uwielbiam a zapach mnie powala. Intensywność moim zdaniem jest w porządku

      Usuń
  27. kocham wosk ginger dusk! pozdrawiam i zapraszam do siebie :*

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Nie bawię się we wspólną obserwację, obserwuję tylko blogi, które mi się podobają.
Dla mnie nie liczy się ilość a jakość:)
aha i nie spamujcie, zawsze staram się czytać wszystkich, którzy mnie odwiedzają.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka