2018/05/17

0340 słów kilka o mojej przygodzie z hybrydami


Witajcie po przerwie. Nie było mnie miesiąc. Długo. Jednak sprawy osobiste, rodzina i zawirowania z budową domu pochłaniają mnie bez reszty.

Dziś chciałam opowiedzieć wam o swojej krótkiej przygodzie z hybrydami.

Zestaw startowy lampa, 3 kolory, top i baza, waciki, patyczki, cleaner i aceton 50ml. Kupowane na stronie Neo Nail za 199 zł.


Otóż do tej pory bałam się ich zwyczajnie. Nasłuchałam się o uczuleniach i o tym jak potrafią niszczyć płytkę. Nie chciałam ryzykować. Jednak przełamałam się w październiku gdy u kosmetyczki robiłam mani ślubny. Wyszło ładnie, trwałość była spoko. Dlatego postanowiłam kupić sobie zestaw startowy od marki Neo Nail. Dlaczego ten?? Bo jeszcze gdzieś z tyłu głowy miałam, że Semilac uczula. Potem przeczytałam, że substancja która uczula to ta sama jaką możemy spotkać w odżywkach Eveline. A, że te odżywki nie robią mi krzywdy, to i mam nie jeden lakier Semilaca w kolekcji.

Jednak mój kufer zdominowały hybrydy z Rosalind, które można dostać na Aliexpres. Są tanie i nie uczulacją. Ale o tym będzie kolejny wpis.

French tulip NEO NAIL. Jeden z pierwszych


Wracjąc do sedna. Jak dziś pamiętam jak zdejmowałam pierwszy raz hybrydę ślubną a potem nakładałam nową. Pamiętam moje wielkie zdziwienie gdy zdjęłam waciki z acetonem, a lakier wciąż tam był. WTF??? Nie wpadłam na to żeby coś skrobać patyczkiem:) pierwsze malowanie yhhmm masakra. Zalałam skórki, pobrudziłam wszystko w koło, o rozlanym cleanerze nie wspomnę. Jednym słowem masakra.

Jednak z każdym malowaniem i zdejmowaniem było już lepiej. Dochodziłam do wprawy. Dalej coś wyjdzie mi nie tak, ale wygląda to już dobrze. Początkowo miałam problem z tym, że hybryda odłaziła. Powód? Za blisko skórek lakier nakładałam i nie bywało, że nie usunęłam nabłonka z płytki. Po kilku miesiącach treningu nie mam już z tym problemu.

Co do uczuleń. Mam jak pisałam lampę od Neo Nail  24/48W, bazę i top albo ich albo Semilaca. Lakiery kolorowe przeróżnych firm najwięcej jednak chińskiech Rosalind. Żaden mnie nie uczulił póki co. Widziałam wiele zdjęć w necie. Dziewczyną złaziła skóra, miały pęcherze. U mnie nic się na szczęście nie dzieje.

French tulip i Copacabana od Neo Nail


Z perspektywy czasu uważam, że zabawa w hybrydy była dobrą decyzją.

 Po pierwsze przy małym dziecku nie ma za bardzo czasu na malowanie pazurów. Normalny lakier odpryskuje po 2 dniach więc jest to uciążliwe poza tym schnie długo i śmierdzi strasznie.

Po drugie nie muszę się stresować szorując druciakiem gary że zniszczę sobie pazury. Nie ma nic gorszego jak odpryski, wygląda to okropnie.

Po trzecie jako obgryzaczka paznokci mogłam je w końcu odbudować i zapuścić. Moje dłonie wyglądają teraz schludnie.

Mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie już mojego życia bez hybryd. Na początek jest to wydatek ok. 200 zł ale wierzcie mi warto. Kto ma jeszcze wątpliwości niech uwierzy.

8 komentarzy :

  1. Też dopiero co startuję z samodzielnymi hybrydami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bardzo lubię hybrydy , cieszę się, że teraz są bazy, które ułatwiają ich ściąganie

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... My staramy się nie zalewać skórek, malować wolny brzeg, matowić płuytkę przed nałożeniem lakieru itd. A mimo to lakier utrzymuje się kilka dni. Może jeszcze coś źle robimy (np. nakładamy zbyt grube warstwy lakieru)? A może taka nasza mysia uroda?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też bardzo doceniam hybrydy po ponad roku używania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako hybrydująca praktykująca już od dwóch lat podpisuję się rękami i nogami pod tym, że to był dobry wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sobie kupiłam lakier szybkoschnący z Bell Hypoallergenic z kolekcji by Marcelina, na hybrydy na razie się nie decyduje, bo mimo wszystko dużo z tym zabawy, a zwykły lakier zmyje migusiem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przygodę z hybrydami zaczęłam już dawno, ale niestety ostatnio jestem na odwyku. Muszę w końcu doprowadzić swoje naturalne paznokcie do odpowiedniego stanu.

    http://natkaopowiada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, kto by pomyślał, że manicure hybrydowy może prowadzić do takiej przygody! Chciałbym usłyszeć więcej o Twoim najlepszym i najgorszym doświadczeniu z tym trendem!
    https://tomkarokna.pl/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Nie bawię się we wspólną obserwację, obserwuję tylko blogi, które mi się podobają.
Dla mnie nie liczy się ilość a jakość:)
aha i nie spamujcie, zawsze staram się czytać wszystkich, którzy mnie odwiedzają.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka