2016/06/14

0251 drogeryjne jasne podkłady które lubię+ wyniki



Zacznę od wyników

maska z rozdania leci do jo-jo-a


Każda z nas ma inną cerę i na każdej buzi dany produkt wygląda inaczej. Podkład ma to do siebie, że na jednej twarzy wygląda super, a na innej się nie sprawdza. Dlatego co podkład to opinia. Najlepiej sprawdzić jest produkt na sobie. Ja przetestowałam ich sporo i mam swoich ulubieńców. Chcę się nimi z wami podzielić. 


Większość z nich o ile nie wszystkie dobrze znacie. Wszystkie przetestowałam wielokrotnie, niektóre wykańczam już jako drugie lub trzecie opakowanie. A jakie mam o nich zdanie?

1. Bell Royal Mat Skin Camouflage



Podkład jest do kupienia w Naturze, ale ja go dorwałam w Biedronce:) O dziwo można znaleźć ta,m fajne kosmetyki właśnie marki Bell, która nie należy do najgorszych. 
Mam go w najjaśniejszym kolorze 01. Podkład jest w tubce czyli nie koniecznie w opakowaniu, które lubię. Zdecydowanie wolę opakowania z pompką. Jednak zawartość jest dużo lepsza niż opakowanie. Podkład jest średnio gęsty, jasny i dobrze się rozprowadza. Najczęściej aplikuję go pędzlem. Przy aplikacji palcami zdarza się, że zostawia smugi. Co do krycia- średnie, ani mocne, ani zerowe. Jest bardzo delikatny i do wieczorowego makijażu raczej nie nada się najlepiej. Nie tworzy maski co jest plusem. 
No i cena osobiście kupiłam go za 13.99 czyli bardzo tanio. Jak na podkład za tą cenę uważam, że jest jak najbardziej ok.


2. Revlon Colorstay do cery tłustej



Tego podkładu nie trzeba przedstawiać. Jest bardzo znany, bardzo popularny wśród wielu blogerek i nie tylko. Nie ma co się dziwić, bo jest świetny, ale ma też swoje wady. Z pewnością jest to podkład kryjący dobrze, pryszcze znikają, jakieś przebarwienia również. Dla osób mających widoczne i znaczne problemy z cerą jest idealny. Gdzie tu wady? Opakowanie jest koszmarem, bo jak wiadomo nie ma pompki, trzeba go wylewać, przez co marnuje się mnóstwo produktu. Plastikowe tubki można rozciąć, a tu nic zrobić się nie da, pozostaje grzebanie np. pędzelkiem. Jest też dość ciężki i można zrobić sobie nim maskę, jeśli przesadzimy z ilością. Trzeba zwyczajnie uważać. 
Cena? Są spore rozbieżności. W internecie można dostać go za ok. 30 zł. Widziałam go też w drogerii i na wielu stronach za 60-70 zł. Jednak mimo wszystko, mimo wad jest to bardzo dobry produkt. Z pewnością zawsze już będzie u mnie gościł, choć używam go tylko na jakieś ważne wyjścia. 

A teraz niespodzianka!!! Może jeszcze nie widziałyście, ale chyba nasze mogły zostały wysłuchane. Otóż Colorstay od niedawna dostępny jest w opakowaniach z pompką!! Czy to nie cudownie?





3. MaxFactor Lasting Performance




Ten podkład trafił jakiś czas temu do mnie przez przypadek. Szukałam czego innego, a kliknęłam i zamówiłam co innego. Jak się potem okazało spisał się i spisuje nadal. Jest jaśniutki, lekki i średnio kryje. Ma przeciętny aplikator, ale jakoś to pomijam. Produkt jest najważniejszy. Nie robi smug przy aplikacji pędzlem. Nie zapycha, nie uczula. Trochę podkreśla suche skórki, ale większość podkładów ma to do siebie. Generalnie jestem z niego zadowolona. Cenowo też jest atrakcyjny, bo kosztuje ok. 20-25 zł.


4. Rimmel Wake Me Up


Był czas, że na wszystkich blogach kosmetycznych wychwalany był pod niebiosy. I nie ma się w sumie co dziwić, bo jest to jeden z lepszych drogeryjnych podkładów z przystępnej półki cenowej. Kolorów do wyboru jest chyba 5 więc nie wiele, a 100 Ivory jest niby jasny niby nie. Dla totalnego albinosa będzie za ciemny i to znacznie, ale dla zwyczajnej jasnej cery ładnie się wtopi. 
Jest to podkład lekki, nie zapycha, nie uczula, jakoś super mocno nie kryje, ale można krycie stopniować. Świetnie spisuje się na dzienne wyjścia, do pracy czy szkoły. Ma pompkę co bardzo lubię. No i ten efekt świetlistej skóry. Niby widać tam sporo drobinek, ale nie wyglądamy jak kula dyskotekowa. Buzia jest świeża i wypoczęta, promienista. Osobiście bardzo go lubię, tym bardziej, gdy jest w promocji. 
Regularna jego cena to coś ok 40-50 zł. W promocji można go dorwać za 20-25zł.

5. Bourjois Healthy Mix


Ten podkład również poleca wiele dziewczyn. Pamiętam go jeszcze z czasów gdy był w plastikowym opakowaniu z pompką, która zasysała produkt do góry. To opakowanie było super. Teraz już w sumie nigdzie go nie spotykam, nie wiem czy zostało zmienione na szklane, czy zwyczajnie w mojej okolicy go nie ma. Podkład dobry na lato, lekki, świeży, pięknie pachnie. Jasny kolor dla bladziochów. Nie zapycha, nie uczula. Nie robi też smug i ładnie odbija światło. 
Jego niewątpliwym atutem jest piękny owocowy zapach, co się raczej w tego produktach nie zdarza. 
Wadą może być cena, bo o ile w promocji można go dorwać za rozsądne pieniądze, to w cenie regularnej widziałam go i po 70 zł. Mimo to warto.


A na koniec porównanie kolorów:


Jak widzicie najjaśniejszy i najbardziej beżowy jest MaxFactor i Revlon, najciemniejszy Rimmel. Jednak moim skromnym zdaniem wszystkie są produktami ciekawymi i spisującymi się całkiem dobrze. 

Szczerze wam polecam.

54 komentarze :

  1. Nie znam jedynie podkładu bell :) całą resztę kojarzę i niestety jest dla mnie ona dużo za ciemna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla dziewczyn o mocno jasnej cerze faktycznie może być zproblem. Ja jestem blada, ale nie aż śnieżnoblada. A podkład z bell jest delikatny i bardzo fajny

      Usuń
  2. uwielbiam ten healthy mix serum, w przeciwieństwie do polecanej przez wszystkich klasycznej wersji ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie niestety ten Rimmel jest za ciemny a bardzo kiedyś chciałam go spróbować. Z tego zestawienia znam tylko Healthy Mix, który uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W porównaniu do reszty jest ciemny. U mnie przyzwoicie się wtapia

      Usuń
  4. Revlonu kiedyś używałam teraz bardzo rzadko sięgam po podkłady, stawiam na kremy bb :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kremy bb są świetne dla dziewczyn, które nie mają problemów skórnych

      Usuń
  5. Rimmel Wake Me Up to mój faworyt, zawsze do niego wracam!

    OdpowiedzUsuń
  6. mam ten rimmel i jestem z niego mega zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam żadnego z nich, nie używam drogeryjnych podkładów :)
    Kochana jeśli możesz kliknij w linki w najnowszym poście, dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Revlon to mój ulubieniec !!! nie wyobrażam sobie makijażu bez tego podkładu :) I również się cieszę, że pojawiła się w nich pompka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Praktycznie wszystkie podkłady kojarzę, łącznie z osławionym Helathy Mixem, który chodzi mi po głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój ulubiony podkład na obecną chwilę to Revlon Colorstay :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś żaden z nich nie trafił do mojego koszyka :) Ale zastanawiam się ostatnio nad Revlonem, tyle pozytywnych opinii się o nim naczytałam, że pora go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze żadneog z tych podkładów, na razie używam sephorew kompakcie :)


    Mój blog - HELLO-WONDERFUL♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam żadnego, ale będę mieć je na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś używałam podkładu Revlon Colorstay ale do cery suchej w odcieniu Buff, później przyszła faza na Rimmel Wake Me Up, w tym samym odcieniu- 100 Ivory, dla mnie niestety za ciemny. Niby jasny ale tak naprawdę, po czasie na twarzy ciemny. Teraz używam wyłącznie kremów bb skin 79 i jestem w pełni zadowolona. i podkładów już mi nie brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skin 79 robi furorę musze kiedyś się skusić mimo dość wysokiej ceny

      Usuń
  15. Nie miałam jeszcze żadnego z nich, ale może w przyszłości się skuszę :)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie niestety są za ciemne i to dość sporo, ale znam i uwielbiam Colorstay w kolorze 150 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maxfactor jest bardzo jasny, a Revlon to też bardzo dobry podkład i dużo koloròw ma

      Usuń
  17. Revlon mnie najbardziej ciekawi, ale to głownie dlatego, że jest mega dużo dobrych opinii o nim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo dużo. Jedyna wada to brak pompki, która już jest i fakt, że może lekko zapchać

      Usuń
  18. muszę w końcu wypróbować Wake me up ;)!

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja właśnie teraz mam Revlon i jestem bardzo z niego zadowolona. Pozdrowienia serdeczne !!

    OdpowiedzUsuń
  20. Niestety mam problem ze znalezieniem odpowiednio jasnego podkładu, źeby też miał odpowiedni odcień i właściwości. Część z pokazywanych przez Ciebie sprawdzałam, ale były za ciemne. Najlepiej było z Colorstayem 150, ale on z kolei nie sprawdził się z uwagi na właściwości :( Najczęściej muszę rozjaśniać podkłady białym po prostu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele firm zapomina o tym, że Polki to nie mulatki i robi bardzo ciemne podkłady

      Usuń
  21. Nie miałam o dziwo ani jednego z tych podkładów ;O

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam do czynienia z tym podkładem max Factor, ale już bardzo dawno temu, jeszcze chyba w liceum i wtedy był całkiem ok. Miałam też podkład Rimmel Wake Me Up, jednak nie do końca mi przypasował. Wkurzały mnie jego drobinki, które były widoczne i to, że robił się pomarańczowy na mojej twarzy i dosyć mocno odcinał od szyi. Oddałam mamie, która jest zadowolona. Natomiast moim największym ulubieńcem jest Bourjois Healthy Mix, ten zwykły, nie serum, które pokazałaś na zdjęciach. Zużywam już trzecią butelkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bourjois Healthy Mix to jeden z jaśniejszych i ma wielu fanów. Rimmel Wake Me Up ma drobinki, mnie one nie przeszkadzają

      Usuń
  23. Bourjois Healthy Mix - jak szukałam podkładu miałam go kupić ale ostatecznie wybrałam Maxa Factora

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz to dla mnie motywacja do dalszego pisania.
Cieszę się, że jesteście ze mną.
Nie bawię się we wspólną obserwację, obserwuję tylko blogi, które mi się podobają.
Dla mnie nie liczy się ilość a jakość:)
aha i nie spamujcie, zawsze staram się czytać wszystkich, którzy mnie odwiedzają.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka